"Prokuratura Apelacyjna w Warszawie wystąpiła o zezwolenie na transport Andrzeja Z. +Słowika+ do Trójmiasta. To standardowa procedura (...) Prokuratury występują o zezwolenie, bo twierdzą, że muszą wykonać jakieś czynności procesowe. My na to wyrażamy zgodę. Informujemy areszt śledczy i ta osoba jest oddana do dyspozycji innej prokuratury i tak się stało w tym przypadku" - powiedział Kujawski. Szef warszawskiej PA Zygmunt Kapusta nie chciał natomiast ujawnić i potwierdzić jakichkolwiek informacji na temat pobytu "Słowika" na Wybrzeżu.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, pruszkowski boss był w piątek w gdańskiej prokuraturze na tzw. okazaniu w związku ze sprawą zabójstwa gen. Marka Papały. Według wtorkowego "Życia Warszawy" w śledztwie w sprawie śmierci szefa policji pojawiły się nowe wątki wskazujące na "Słowika" jako pośrednika między zleceniodawcą a wykonawcą zlecenia.
Według nieoficjalnych informacji PAP, "Słowik" miał być okazany jednemu z oskarżonych w związku z działalnością tzw. gangu płatnych zabójców - Arturowi Z., ps. Iwan.
Doniesienia mediów z zeszłego roku wiążą "Iwana" ze sprawą zabójstwa Papały. Jak donosiły wtedy media, Artur Z. twierdził, że biznesmen z Chicago Edward M. w 1998 r. namawiał go do przyjęcia zlecenia na Papałę. Gen. Papała spotkał się z M. w restauracji w Warszawie krótko przed śmiercią w czerwcu 1998 r.O "sprawie M." nie chciała w 2002 r. wypowiadać się ani warszawska prokuratura, ani policja. M. nie postawiono żadnych zarzutów.
W związku z tym zabójstwem prokuratura przedstawiła dotychczas zarzut jednej osobie. Ryszard B., gangster z gangu pruszkowskiego, jest podejrzany o współudział i nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji. Ryszard B. od wielu miesięcy jest w areszcie za przynależność do "Pruszkowa".
Były szef policji gen. Marek Papała został zastrzelony 25 czerwca 1998 r. ok. godz. 22.00 na parkingu przed swoim domem w Warszawie. Martwego Papałę znalazła żona. Prowadzone od tamtej pory śledztwo, nie doprowadziło dotąd do wyjaśnienia sprawy.