Pieniądze ofiar czy Sułka?

Pieniądze ofiar czy Sułka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejny zarząd Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, wypłacającej odszkodowania ofiarom III Rzeszy, przyznał sobie premie w wys. 8-9 tys. Po publikacjach prasowych premie anulowano.
"Dzisiaj zarząd podjął decyzję o uchyleniu uchwał przyznających nagrody roczne za 2001 i 2002 rok w części dotyczącej członków zarządu - tam chodziło również o pracowników - i zobowiązał wszystkich do zwrotu pobranej kwoty. To jest ok. 8-9 tys. zł w  odniesieniu do każdego członka zarządu. Uchwałę przyjęto jednogłośnie" - poinformował prezes FPNP Antoni Sułek.

Uchwała ta była reakcją na wtorkową publikację w "Gazecie Wyborczej".

Wcześniej bowiem Sułek publicznie krytykował - i jak twierdzi 19 maja skierował do właściwych sądów w Warszawie - sprawę pobranych przez poprzedni zarząd fundacji - Jacka Turczyńskiego, Jana Parysa i Jacka Pająka - wysokich premii i nagród kwartalnych za lata1998, 1999, 2000.

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" zarzuciła mu, że choć skrytykował poprzednie zarządy fundacji, przyznał sobie premie za lata 2001 i 2002 na podstawie tej samej uchwały, którą wcześniej uznał za bezprawną.

We wtorek od rana Sułek nie odbierał telefonów, rzeczniczka fundacji Magdalena Cieszkowska także. PAP udało się skontaktować z  nią dopiero po kolejnej próbie. Cieszkowska odebrała telefon komórkowy prezesa fundacji. Zapewniała, że informacje gazety zostaną sprostowane. Nie podała jednak żadnych szczegółów i nie odpowiedziała na pytanie, czy zarząd fundacji rzeczywiście przyznawał sobie nagrody, na jakiej podstawie i w jakiej wysokości.

Późnym popołudniem Cieszkowska poinformowała PAP, że stanowisko już jest, ale nie może go ujawnić, bo nie ma zgody Sułka. "Ustosunkowywanie się do publikacji nie jest jedynym naszym zadaniem" - oświadczyła.

W połowie kwietnia, po publikacji "Rzeczpospolitej", NIK ujawniła raport, z którego wynikało, że członkowie byłego zarządu fundacji w latach 1998-2000 przyznali sobie bezprawnie 362 tys. zł premii kwartalnych. Izba zaleciła, by pieniądze zostały oddane.

Chodziło o byłych członków zarządu Jacka Pająka, Jana Parysa i  Jacka Turczyńskiego. Pozostali dwaj członkowie byłego zarządu Bartosz Jałowiecki i Andrzej Tłomacki zdecydowali się zwrócić pieniądze fundacji.

Po nagłośnieniu sprawy zarząd Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie podjął decyzję o wystąpieniu do sądu w sprawie niesłusznie pobranych premii. Na zorganizowanej wówczas konferencji prasowej Sułek przekonywał, że błędy popełnione przez poprzedni zarząd zostały naprawione, a pieniądze poszkodowanych, którymi zarządza fundacja, nie zostały sprzeniewierzone. "Nikt pieniędzy poszkodowanym nie odebrał" - podkreślał wtedy Sułek. Nadal zapewnia, że zamieszanie wokół premii nie opóźni wypłat poszkodowanym.

em, pap