Wielki chaos panował wśród dyspozytorów pogotowia podczas akcji ratunkowej po karambolu na trasie S8. Operatorzy z Łodzi, Grodziska Mazowieckiego i Rawy Mazowieckiej nie potrafili ocenić sytuacji, zmieniali decyzje, odwoływali karetki, by za chwilę ponownie poprosić o ich przyjazd.
Dziennik Łódzki/x-news