Kowal o Korwin-Mikkem: Bredzi w sprawach bezpieczeństwa

Kowal o Korwin-Mikkem: Bredzi w sprawach bezpieczeństwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Kowal (fot. mat. prasowe)
W rozmowie z "Super Expressem" Paweł Kowal, lider listy "Polska Razem skomentował obecność mainstreamowych polityków w sferze publicznej. -  Są w niej od 25 lat. Wtedy we Francji rządził François Mitterrand, w Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, a w Niemczech Helmut Kohl. Wszyscy napisali superwspomnienia. Mój koszmar jest taki, że przy Kaczyńskim, Tusku, Korwinie czy Millerze zestarzejemy się jak książę Karol przy królowej Elżbiecie. - mówił Kowal.
Paweł Kowal "trzyma kciuki" za Wiplera i chce, "żeby mu się udało". Podpowiedział, że dzień po słynnej awanturze w Warszawie szef Republikanów powinien wysłać policjantce biorącej udział w zatrzymaniu kwiaty, a policjantom - "po butelce whisky".

Przychylnego zdania jednak nie ma Wipler o Korwin-Mikkem, mówiąc, że ten "bredzi w sprawach bezpieczeństwa", twierdząc, że Polska powinna zachować neutralność w stosunku do Rosji. - Ludzi, którzy tak myśleli, było pod koniec XVIII w. bardzo wielu. Oni się spotkali w Targowicy. W 1945 roku byli tacy, którzy mówili: "nie podskakujmy". Takie stawianie sprawy, podnoszenie rąk i mówienie o swojej neutralności to proszenie się o gwałt. - uważa Kowal.

Reprezentant "Polski Razem" odniósł się również do swoich słów o premierze Węgier, Viktorze Orbanie, o którego polityce powiedział, że to "pragmatyzm na krótkich nóżkach". - Za bezrobocie mogę go pochwalić. Tak samo za wsparcie dla klasy średniej. Obciążył supermarkety podatkiem obrotowym, choć wszyscy twierdzili, że one wyjdą z Węgier. Nie wyszły. Tu możemy się od niego bardzo wiele nauczyć. Natomiast polityka względem Rosji to duży błąd. - I dodaje, że Orban zachowuje się trochę jak Korwin-Mikke, "wystawia Rosji Europę Środkową".

  - Mamy tyle doświadczeń z Rosją, że wiemy, jaki będzie wynik - rozegrają jednych przeciwko drugim. W końcu będą na nas naciskać i nie pozwolą na rozwój. Kreml nie rozumie, co to jest. Dla nich rozwój to ekspansja terytorialna. - uważa Kowal.