Skok na zieleń. W ogrodach i parkach na potęgę kradną rośliny

Skok na zieleń. W ogrodach i parkach na potęgę kradną rośliny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skok na zieleń. W ogrodach i parkach na potęgę kradną rośliny (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Kwiaty i krzewy znikają na potęgę. Złodzieje mają niezły tupet i wyobraźnię, kradną świeżo posadzone rośliny przed kamerami monitoringu. Tak ostatnio było z prezydencki dębem wolności - podaje TVN24.
W Gdańsku kobieta ukradła wszystkie kwiaty z donicy przed restauracją. Działała z premedytacją, bo była zakapturzona tak, że mimo monitoringu szans na jej rozpoznanie i złapanie nie ma.

Kradzież roślin to plaga również w ogrodach botanicznych. W największym w Polsce, w Łodzi,  o walce ze złodziejami myślą strategicznie. Im większa masa roślin w jednym miejscu, tym mniejsze straty.

- To chyba jakoś działa psychologicznie na zwiedzających, którzy stwierdzają, że jeżeli czegoś jest dużo, jest to być może mniej ciekawe, mniej interesujące i nie warto tego pozyskiwać - powiedział Dorota Mańkowska z ogrodu botanicznego w Łodzi w rozmowie z TVN24.
We Wrocławiu z zielonymi złodziejami walczą za pomocą GPS. Najważniejsze rośliny są czipowane. Dzięki czemu można je wytropić. 

Z ogrodu Wiesława Olczaka złodzieje wynosili rośliny w setkach. Pewnego razu jednak trafili w zasadzkę policji. 

- Osoba, która zakupuje takie rośliny pochodzące z przestępstwa może mieć postawione zarzuty paserstwa, chociażby nieumyślnego - ostrzega podinsp. Joanna Kącka z policji w Łodzi.

TVN24