Miller i Palikot o współpracy: Czasem posuwaliśmy się za daleko

Miller i Palikot o współpracy: Czasem posuwaliśmy się za daleko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller i Janusz Palikot (fot.newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Janusz Palikot i Leszek Miller uzasadniali zawarcie porozumienia przede wszystkim chęcią wyjaśnienia okoliczności afery podsłuchowej. - Dzisiaj polityczny podział w Sejmie biegnie między tymi, którzy chcą wyjaśnienia wszystkich okoliczności i skutków afery, a tymi, którzy tego nie chcą – powiedział Miller. Twierdzi też, że wobec "dewastacji” jaką spowodowała afera "urazy i niesnaski przestają mieć znaczenie”.
-Twój Ruch i SLD są w tej sprawie po tej samej stronie – zaznaczył szef SLD. - Nie rozmawiamy o żadnych wspólnych listach wyborczych – dodał jednak, co potwierdził Janusz Palikot. Politycy stwierdzili też, że w swoich wcześniejszych relacjach "czasem posuwali się za daleko”. - Mamy obaj wrażenie, że niektóre z tych sformułowań nie powinny paść - powiedział Palikot. - Ale teraz szukamy tego, co nas łączy, a nie tego, co nas dzieli w sprawie taśm. Mamy wrażenie, że możemy przejść ponad urazami – dodał. Pogląd ten podzielił Leszek Miller.

Janusz Palikot stwierdził także, że ABW i prokuratura „będą być może chciały zniszczyć te nielegalne posłuchy”, co uważa za furtkę do szantażowania rządu polskiego. - Będziemy wzywać służby podległe premierowi, ABW i prokuraturę do ujawnienia pełnej wiedzy na ten temat - stwierdził. - Lista podsłuchiwanych i treść nagrań powinna być znana. Inaczej premier zawsze może być szantażowany - dodał.

TOKFM