Tusk: Muszę sprostować kłamstwa w przemówieniu Kaczyńskiego

Tusk: Muszę sprostować kłamstwa w przemówieniu Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Mamy poważny problem do rozwiązania. Problem politycznego przedsięwzięcia, jakie zaprezentował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. To nie pierwsza tego typu próba. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czemu PiS i jego prezes usiłują raz na jakiś czas unieważnić wynik każdych kolejnych wyborów od 2007 roku - mówił Tusk.
- Kaczyński sprostował jedną nieścisłość. Ja muszę sprostować kłamstwa i nieścisłości, z których było złożone wystąpienie prezesa PiS - zaczął Tusk.

Tusk podkreślił, że PiS posługuje się często półprawdami. - Dziś pobito jednak wszystkie rekordy. Kaczyński zaczął przemówienie od dróg i autostrad. Usłyszeliśmy, że Kaczyński jest zdezorientowany i nie do końca wie, co jest prawdą. Problem polega na tym, że pan przekazał prawdziwe informacje, tylko w anachroniczny sposób. Ma pan rację, mógł pan przeczytać, że to było 900 kilometrów, a później 1200 kilometrów. To jest prawda. To co przez stulecia nam nie wychodziło wreszcie zaczęło nam wychodzić - mówił Tusk.

- Poświęcił pan sporo czasu kondycji finansowej Polski, deficytu i długu publicznego. Pomylił pan te dwie kategorie. Jeśli chodzi o konkretne dane, to część posłów opozycji ma orientację, że wychodzimy z procedury deficytu. Nawet pan prezes kłamiąc nie jest w stanie zakwestionować, że Polska zostawiła w tyle, za plecami, całą Europę. Te dane koleżankom i kolegom z PiS-u przez gardło nie przechodzą. To jest 20 proc. wzrostu przy średniej Europejskiej 0 proc. wzrostu - powiedział Tusk.

Mówiąc o kwestii bezpieczeństwa Tusk zaznaczył, że Polska inwestuje w armię. - Sekretarz generalny NATO mówił mi, że jest usatysfakcjonowany, że Polska inwestuje duże środki w modernizację armii - zaznaczył.

- Polska póki jestem premierem polskiego rządu nie stanie na czele antyrosyjskiej krucjaty. Będziemy wspierać suwerenność Ukrainy. To, co pan wydrwił, wysiłek wielu Polaków na Majdanie, chciałby pan kiedyś usłyszeć to, co ja usłyszałem od prezydenta Poroszenki. Dziś w Europie mamy przeciwników i konkurentów jeśli chodzi o naszą politykę wschodnią. Jeśli dziś istnieje pewien problem, który musimy codziennie rozwiązywać, to jest problem eliminowania fałszywego obrazu, że Polska to antyrosyjski kraj - stwierdził Tusk. W ocenie Tuska narażanie Polski na konflikt z Rosją jest szkodliwe.

- Mógłbym mówić jeszcze długo ile musieliśmy nadrabiać zaległości. My robimy to, o czym poprzednicy w najlepszym wypadku gadali. Łatwo rozliczać tego, co robi. Trudniej tego, co gada - dodał Tusk.

- Przez te miesiące, kiedy był pan premierem osiągnął pan sukcesy. Nie będę się wyzłośliwiał. Żeby prowadzić sprawy gospodarcze trzeba mieć stabilność jeśli chodzi o strukturę państwa. Myślę, że nie mógłby pan powtórzyć nazwisk ministrów finansów, bo zmieniał ich pan co kilka dni. Zostawię pańskie przekonanie o tym, że pańskie rządy doprowadziły Polskę do rozkwitu bez komentarza - powiedział szef rządu.

Tusk stwierdził, że wniosek o wotum nieufności dla rządu jest bezzasadny. - W porównaniu do ostatniego wniosku nic się nie zmieniło. Są wyraźne sygnały, że Polska poradzi sobie z bezrobociem i finansami publicznymi. Co takiego w związku z tym się stało? Mówi pan o taśmach prawdy, że to jest powód, by ponawiać tę procedurę - mówił Tusk.

- Co dyskwalifikuje rządzących? Zarzuty prokuratorskie dla ministrów? Proszę przypomnieć sobie swoich ministrów. Ministra sportu. Jeśli zarzuty o charakterze korupcyjnym dyskwalifikują ekipę, to musi pan zacząć od siebie. Wyznaczył pan wzorzec najbardziej ponury w 25 latach. Jeśli fakt, że ktoś dał się podsłuchać, że rząd i MSW dał się podsłuchać to pan też jest niedoścignionym przykładem. To w pana rządzie był minister, który szczycił się tym, że nagrywał innych ministrów - dodał.

Tusk przypomniał nagrania posłów PiS: Hofmana, Lipińskiego i Kaczmarka.

- Gdyby pan posłucha siebie dokładnie. Pan za każdym razie rysuje obraz kompletnej katastrofy w Polsce. Potem ludzie idą do urny wyborczej i pan dostaje łomot - stwierdził.

- Jak pan przegrywał, to ktoś musi fałszować. Pan zawsze powiedział, że panu się zawsze wszystko w całość układa. Ja znam ten przypadek, poznałem paru ludzi, którym się wszystko w całość układa. To jest śmiertelnie poważna sprawa. Chroń panie Boże Polskę od polityka, który chce być premierem i wszystko mu się układa w całość. Chcę panu powiedzieć na koniec, że może pan używać różnych obelg pod moim adresem. Pan dobrze wie, że prof. Gliński nie będzie premierem. Pan się boi podjęcia decyzji i odpowiedzialności. Pan stchórzył w roku 2007, potem tchórzył pan wielokrotnie, gdy miała być debata ze mną. Za chwilę odstawicie polityczny kabaret. Będzie expose premiera technicznego. Jeśli czuje się pan odpowiedzialny, to proszę powiedzieć - to ja będę prowadził bój o swoje rację. Do tego trzeba czegoś więcej niż przemówienie ze stekiem kłamstw - zaznaczył Tusk.

Na zarzuty posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, że Tusk obraża Kaczyńskiego premier zaprzeczył. - Ludzie czują w pana przemówieniach nie tylko kłamstwo. Wszyscy ludzie, o których pan sądzi, że są knajakami, dresiarzami, oni czują że hipokryzja nie zastąpią odpowiedzialności. Zastanawialiśmy się, czy jest sens komentować pana wystąpienie. Pozostaje niesmak, że z Sejmu po raz kolejny robicie pośmiewisko - podsumował Tusk.

TVN24