Honor posłanki Beger

Honor posłanki Beger

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Lepper uważa, że jeśli do Sejmu trafi wniosek o uchylenie immunitetu Renacie Beger, to parlamentarzystka sama honorowo zrzeknie się go. Jednak zostanie w sejmowej komisji śledczej.
W ten sposób Andrzej Lepper odniósł się do informacji, że poznańska Prokuratura Okręgowa przygotowuje wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Renacie Beger, ponieważ chce oskarżyć posłankę o  sfałszowanie list wyborczych.

"Jeśli taki fakt (fałszerstwa) miałby miejsce, jest to  oczywiście naganne i my nikogo bronić nie będziemy, kto dopuścił się przestępstwa. Natomiast trzeba to udowodnić. Jeżeli sąd skaże panią poseł, to na pewno my w jej obronie stawać nie będziemy" -  powiedział lider Samoobrony podczas sobotniej konferencji prasowej w Gdańsku.

Jego zdaniem, obecnie nie ma żadnej potrzeby, aby Renata Beger zrezygnowała z zasiadania w sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina.

"Nie łączmy tego, bo wyroku jeszcze nie ma, nie jest jeszcze skazaną, a podejrzanych może być dużo ludzi. (...) Poza tym ta komisja już kończy swoje prace, przesłuchała już wszystkich, teraz został już tylko protokół" - uzasadnił Lepper.

"To jest jakaś dziwna nagonka, że wtedy, kiedy ona jest aktywna w  komisji śledczej i złożyła wniosek, żeby przesłuchać prezydenta, wtedy gazety o tym piszą. Po co taką sprawę ciągnąć dwa lata, skoro prokurator i policja o niej wiedzieli. Trzeba było już dawno wyjaśnić tę sprawę" - powiedział.

Według lidera Samoobrony, sprawa podpisów na listach wyborczych powinna zostać zmieniona w ordynacji wyborczej w ten sposób, aby każdy kandydat do parlamentu miał obowiązek osobistego zebrania np. 500-1000 podpisów, by ich wiarygodność nie mogła być podważona.

"Ja nie jestem pewien, że moje podpisy złożone z Darłowa były wszystkie oryginalne, bo podpisy zbierają różni ludzie, nie ja chodzę i zbieram. (...) Zaznałem tego w 1995 r. w kampanii prezydenckiej, kiedy w Darłowie ludzie podpisy zbierali i wzięli listy, a później komisja wyborcza szukała tych list. Okazało się bowiem, że trzy listy były żywcem spisane z cmentarza" - wyjaśnił Lepper.

sg, pap