Dziś Bronisław Komorowski przyjął dymisję Donalda Tuska i jego gabinetu. Prezydent podarował premierowi kompas "na niezwykłą podróż, jaką jest objęcie stanowiska szefa Rady Europejskiej" oraz na "szczęśliwy powrót do kraju". - Bez tego się trudno żegluje, a z dobrym kompasem zawsze się dobrze wraca - mówił podczas ceremonii w Pałacu Prezydenckim Komorowski.
Prezydent podkreślał szczególność tej chwili, gdy dymisja rządu nastąpiła z powodu awansu premiera, a nie upadku rządu. - To w jakiejś mierze spuentowanie 25 lat naszej wolności i 10 lat naszej obecności w Unii - podkreślał Bronisław Komorowski. Jego zdaniem, stanowisko Donalda Tuska w Brukseli to dowód na to, że "Polska ma mocną pozycję we wspólnocie europejskiej".
Kandydatką koalicji Platforma Obywatelska-Polskie Stronnictwo Ludowe na premiera jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz, która została zaproszona na spotkanie do Belwederu na piątek rano.
Od momentu przyjęcia dymisji prezydent musi powołać nowy rząd w ciągu dwóch tygodni, czyli w tym wypadku - do 25 września. Wiadomo jednak, że odbędzie się to wcześniej, gdyż między 22 a 25 września Bronisław Komorowski będzie w delegacji w USA, na sesji ONZ.
Polskie Radio
Kandydatką koalicji Platforma Obywatelska-Polskie Stronnictwo Ludowe na premiera jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz, która została zaproszona na spotkanie do Belwederu na piątek rano.
Od momentu przyjęcia dymisji prezydent musi powołać nowy rząd w ciągu dwóch tygodni, czyli w tym wypadku - do 25 września. Wiadomo jednak, że odbędzie się to wcześniej, gdyż między 22 a 25 września Bronisław Komorowski będzie w delegacji w USA, na sesji ONZ.
Polskie Radio