Ratownicy ponownie schodzą pod ziemię. Do przejścia - 500 metrów

Ratownicy ponownie schodzą pod ziemię. Do przejścia - 500 metrów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ratownicy ponownie schodzą pod ziemię. Do przejścia - 500 metrów (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Jak informuje RMF24, dzięki ustabilizowaniu się sytuacji w zagrożonym kolejną eksplozją rejonie w kopalni Mysłowice-Wesoła, ratownicy wznowili poszukiwania zaginionego górnika.
- Zgodnie z zaleceniami zespołu specjalistów, wczoraj po południu zamknięto tamę przeciwwybuchową, odcinając dopływ powietrza do ściany 560, oraz rozpoczęto podawanie tam azotu. Równocześnie przez cały czas jest kontynuowane tłoczenie powietrza do lutni, w której może znajdować się zaginiony pracownik - poinformował rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, do którego należy mysłowicka kopalnia, Wojciech Jaros.

Szacuje się, że przeszukiwanie wyrobiska może zakończyć się dopiero we wtorek - do miejsca, gdzie prawdopodobnie znajduje się górnik, ratownicy muszą przejść ok 500 metrów. Jeśli jednak znów okaże się, że atmosfera w wyrobisku jest niebezpieczna, ratownicy będą musieli się wycofać.

Na OIOM-ie przebywa teraz 7 górników - 3 z nich jest w stanie krytycznym, stan 4 określa się jako bardzo ciężki, ale stabilny. 14 pozostałych poszkodowanych przebywa na oddziale chirurgii.

Do zapalenia bądź wybuchu metanu w należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalni Mysłowice-Wesoła doszło w poniedziałek wieczorem. W strefie zagrożenia na głębokości 665 m znajdowało się wówczas 37 górników. 36 wyjechało na powierzchnię, 31 z nich trafiło do szpitali. Jednego z górników, 42-letniego kombajnisty, dotąd nie odnaleziono.

RMF24