"Kopacz nie pojechała do Smoleńska jako lekarz"

"Kopacz nie pojechała do Smoleńska jako lekarz"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z RMF FM odniósł się do incydentu sprzed kilku dni, gdy pod adresem premier Ewy Kopacz krzyczano „hańba” i „Smoleńsk, pamiętamy”.
– Ewa Kopacz ma problem ze sprawą smoleńską. W ewidentny sposób kłamała w tej sprawie. Nie wiem - świadomie czy nieświadomie. Jeśli nieświadomie się pomyliła, to też fatalnie o niej świadczy. Bo jednak była wtedy ministrem polskiego rządu, która pojechała tam oficjalnie i nie powinna była wierzyć na słowo Rosjanom. Powinna była sprawdzić, jeżeli potem takie rzeczy publicznie głosiła. Ewa Kopacz nie pojechała tam jako prywatny człowiek, czy lekarz jak to często próbuje przedstawić. Pojechała tam jako najwyższy przedstawiciel polskiego rządu. Była tam rzeczywiście najwyższym przedstawicielem polskiego rządu i tej funkcji nie sprostała – zaczął Sasin.

Polityk PiS odniósł się też do sugestii, że wczoraj Ewa Kopacz, mówiąc, że gdy ona pracowała w Moskwie i Smoleńsku, to inni pojechali do Warszawy robić politykę, miała go na myśli. – Ja nie sądzę, żebym robił politykę wtedy. Organizowanie pogrzebów, czy zajmowanie się tym wszystkim, co w tym pierwszym tygodniu było robione, to nie sądzę, żeby to była polityka. Też mam za złe Ewie Kopacz tego typu wypowiedzi. Mówienie o tym, że ktoś uciekał, że przyjechał do Polski. Ale rozumiem, że nie wszyscy musieliśmy być wtedy tam na miejscu. Ja akurat rzeczywiście nie byłem w Moskwie, bo uważałem, że moim obowiązkiem jako zastępcy szefa Kancelarii, w sytuacji, kiedy szef Kancelarii zginął, jest być tutaj na miejscu i kierować tą instytucją, tak samo jak nie wymagałem od premiera polskiego rządu, żeby porzucił rządzenie, pojechał tam i przez tydzień był w Moskwie.

RMF FM