Szwajcarski bankier nie uciekł - policja go... przeoczyła

Szwajcarski bankier nie uciekł - policja go... przeoczyła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szwajcarski bankier nie uciekł - policja go... przeoczyła (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Jürg H. zgodnie z nakazem sądowym, regularnie zgłaszał się na jeden z warszawskich komisariatów. Skąd więc pogłoski, że szwajcarski bankier mógł uciec z kraju? Bo... wpisał się w złą rubrykę w dokumentach.
Jak informuje RMF FM, funkcjonariusze po tym, jak nie znaleźli wpisu bankiera w odpowiednim miejscu, powiadomili sąd, a ten prokuraturę, że Jürg H. nie dotrzymuje warunków zwolnienia.

We wtorek Szwajcar jednak ponownie pojawił się na komisariacie, tym razem wpisując nazwisko w wyznaczonym miejscu. Wpłacił także kaucję w wysokości miliona złotych. Okazało się, że po przejrzeniu policyjnych dokumentów wyszło na jaw, iż funkcjonariusze... przeoczyli obecność Szwajcara.

Szwajcar, jeden z dyrektorów prywatnego banku Vontobel, jest podejrzewany o pomoc w oszustwach finansowych w związku ze sprawą byłego prezesa Bayernu Monachium Uliego Hoenessa. Miał on pomagać w ukrywaniu podatków byłego prezesa na kwotę 38 mln euro, a także handlować na jego zlecenie walutami. Zatrzymano go tydzień temu w środę w stolicy, jednak nie został aresztowany - orzeczono policyjny dozór i zakaz opuszczania Polski, a także wspomnianą kaucję.
RMF24