Jedna osoba zginęła, a cztery zostały ranne w wyniku pożaru, do którego doszło wskutek rozlania łatwopalnej cieczy w pomieszczeniu gminnego ośrodka pomocy społecznej w Makowie pod Skierniewicami.
Według informacji przekazanych przez pracowników szpitala w Skierniewicach, 62-latek był leczony psychiatrycznie. Mężczyzna od lat korzystał też z pomocy socjalnej. Motywem jego czynu mogła być odmowa prawa do jednego ze świadczeń. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zabójstwa, gdyż 40-letnia pracownica GOPS-u zmarła po półgodzinnej reanimacji. 62-latek został zatrzymany przez policję.
TVN24/x-news
TVN24/x-news