Śmigłowiec dla Francji, u nas awantura o przemysł

Śmigłowiec dla Francji, u nas awantura o przemysł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spekulacje, że to Francuzi wygrają przetarg na dostawę wielozadaniowych śmigłowców dla wojska, już się potwierdziły. Rząd musi bronić tej decyzji przed ciężkim zarzutem niszczenia polskiego przemysłu. Może mieć z tym problem, bo za takim rozstrzygnięciem stoją nie tylko argumenty ekonomiczne.

Ministerstwo Obrony Narodowej wybrało do testów caracala, maszynę produkowaną przez Airbus Helicopters. Pozostałe koncerny usłyszały, że ich oferty nie spełniają warunków przetargu. W zakładach lotniczych w Mielcu i Świdniku się zagotowało. PZL Mielec należy do Sikorsky Aircraft. Ten amerykański koncern oferował swoje blackhawki. Włoski AgustaWestland, który zainwestował w PZL Świdnik – maszyny AW149.

Nie jest tajemnicą, że oba koncerny, inwestując w polskie zakłady, liczyły na zamówienia rządowe dla polskiego wojska. Jeszcze większe oczekiwania miały związki zawodowe i załogi. Dziś to właśnie związkowcy najgłośniej krytykują wybór francuskiej oferty. Żądają unieważnienia przetargu, odtajnienia dokumentacji i prac komisji przetargowej. Zapowiadają protesty w Warszawie, bo uważają, że decyzja w sprawie przetargu niszczy polski przemysł lotniczy. Czy tak się stanie? Nie jest to wykluczone, zwłaszcza gdy dojdzie do redukcji załogi. Nieoficjalnie można usłyszeć, że tak będzie w Mielcu. Z naszych informacji wynika, że w najbliższym czasie, nawet w maju, może tam zostać zwolnionych nawet 500 osób z 2,2-tysięcznej załogi.

GDZIE TEN POLSKI PRZEMYSŁ

Więcej możesz przeczytać w 18/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.