Egipt i Tunezja wciąż polskimi hitami. Biura podróży nie informują o zagrożeniach

Egipt i Tunezja wciąż polskimi hitami. Biura podróży nie informują o zagrożeniach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Pomimo ciągłych ostrzeżeń ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polacy wciąż tłumnie podróżują do Tunezji i Egiptu. Turyści jeżdżą, a biura podróży o bezpieczeństwie wprost nie informują - podają dziennikarze programu "Polska i Świat" w TVN24.
Resort spraw zagranicznych wprost odradza wyjazdu do obu arabskich państw z powodu ryzyka zamachów turystycznych.

Polskich turystów to jednak nie zraża.  Egipt sprzedaje się nam świetnie, mało tego nie polecamy tego naszym klientom, a oni sami przychodzą i proszą o tę destynację - mówi Magdalena Matys z biura podróży Centrum Edukacyjno-Turystycznego.

Pracownicy biur podróży mają obowiązek informować o niebezpieczeństwach w miejscu podróży. W praktyce bywa inaczej.

- Egipt? Tak, byli, wrócili, wszystko jest w porządku - usłyszał reporter TVN24 po telefonie do jednego z biur. - Są obostrzenia, ale wszędzie są. Nawet w Hiszpanii wydano komunikat, że są terroryści, także w Grecji. Więc w zasadzie to wszędzie są obostrzenia - dodaje pracownica innego biura.

W Polsce nie ma prawa zabraniającego wylotów w tereny zagrożone. MSZ może jedynie ostrzegać.

tvn24.pl