Kopacz: Politycy PO przełknęli gorzką pigułkę i zrozumieli, że...

Kopacz: Politycy PO przełknęli gorzką pigułkę i zrozumieli, że...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot. PIOTR TWARDYSKO/NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
- Nie da się nadrobić czasu za wszystkich polityków. Politycy PO także są blisko ludzi, ale muszą być aktywniejsi. Politycy Platformy przełknęli tę gorzką pigułkę w postaci ostatnich wyborów i zrozumieli, że jeśli ich postępowanie się nie zmieni, to jesienne wybory mogą być dla nich przykrym przebudzeniem - tłumaczy w wywiadzie dla wp.pl premier Ewa Kopacz.
Ewa Kopacz tłumaczyła, iż wyjazdowe posiedzenia rządu to okazja, aby "jej ministrowie byli blisko ludzi". Zaznaczyła, że te posiedzenia będą kontynuowane do końca tej kadencji i jeśli PO wygra wybory parlamentarne - także w przyszłej.

Premier przyznała, że nie da się nadrobić czasu za wszystkich polityków, ale wierzy, że w te trzy miesiące "pokażę Platformę, która choć ma też słabsze strony, to jest mocno zaangażowana, zależy jej, ma dobry i konkretny program dla Polski na kolejne lata".

"Nie musimy się wstydzić Polski"

Przekonywała, iż Polacy nie muszą się wstydzić Polski, gdyż inwestorzy zagraniczni właśnie tutaj lokują swoje pieniądze, mimo że mają do wyboru cały świat. - Przyjeżdżają do Polski, bo jesteśmy wiarygodni. Bo wiedzą, że nie spotkają się z szalonymi pomysłami rządu, który wywróci ich sytuację materialną. Ta stabilność wpływa także na bezpieczeństwo finansowe wszystkich Polaków - mówiła.

Kopacz: PO realizuje swoje postulaty

Premier Kopacz zaznaczyła, że Platforma Obywatelska nie idzie w kierunku lewicowym. - Platforma Obywatelska realizuje swoje postulaty, a ja jako pierwsza postulowałam in vitro, będąc jeszcze ministrem zdrowia. Marihuana lecznicza, jeśli będzie dopuszczona do obrotu, będzie stosowana u pacjentów jako środek, który leczy i przynosi ulgę. Nie widzę tu nic nagannego - stwierdziła. Jednocześnie zaznaczyła, że dopalacze to "straszne nieszczęście" i jest przeciwna zalegalizowaniu narkotyków.

Kwestia przyjęcia do Polski imigrantów

Pytana o kwestię przyjęcia do Polski imigrantów z Afryki premier Kopacz tłumaczyła, że dzięki twardemu stanowisku Polski RE ustaliła dobrowolność, jeżeli chodzi o liczbę imigrantów. - Jest to jednak solidarność odpowiedzialna. Nie możemy dopuścić do umieszczania uchodźców w ośrodkach bez szansy na pełną aklimatyzację w naszym kraju. To byłaby solidarność nieodpowiedzialna. My zaproponowaliśmy możliwość przyjęcia dwóch tysięcy uchodźców, którzy uciekają ze swoich krajów przed śmiercią. Dodam, że koszty ich pobytu w Polsce pokrywa Unia Europejska - tłumaczyła.

wp.pl