We wtorek w Warszawie otwarto wystawę pt. "Pamiętaj - Świat uratował sowiecki żołnierz", którą przygotowało Rosyjskie Towarzystwo Wojenno-Historyczne.
Dotychczas wystawę można było obejrzeć jedynie w Rosji, później powstała jej mobilna wersja. Ponieważ już wcześniej budziła kontrowersje, Rosjanie postanowili wystawić ją w Rosyjskim Centrum Nauki i Kultury, a więc na terytorium ambasady. W ten sposób polskie władze nie mogą oprotestować wystawy, ani ingerować w to, co ona przedstawia.
- Przy pomocy Moskwy został utworzony Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego - tymczasowy organ władzy wykonawczej w Lublinie, któremu została przekazana cała władza nad wyzwolonym przez Armię Czerwoną polskim terytorium - wyjaśniał w gazecie "Izwestia" Michaił Miagkow, dyrektor naukowy Towarzystwa Wojenno-Historycznego. Inny z członków, Władisław Kononow, przekonywał, że tą wystawą chcą przypomnieć żyjącym "komu świat zawdzięcza wyzwolenie od niemiecko-faszystowskiej dżumy".
Według ustaleń RMF FM, na wystawie nie znajdzie się nic, co mogłoby zostać odebrane jako obraźliwe przez Polaków.
RMF FM
- Przy pomocy Moskwy został utworzony Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego - tymczasowy organ władzy wykonawczej w Lublinie, któremu została przekazana cała władza nad wyzwolonym przez Armię Czerwoną polskim terytorium - wyjaśniał w gazecie "Izwestia" Michaił Miagkow, dyrektor naukowy Towarzystwa Wojenno-Historycznego. Inny z członków, Władisław Kononow, przekonywał, że tą wystawą chcą przypomnieć żyjącym "komu świat zawdzięcza wyzwolenie od niemiecko-faszystowskiej dżumy".
Według ustaleń RMF FM, na wystawie nie znajdzie się nic, co mogłoby zostać odebrane jako obraźliwe przez Polaków.
RMF FM