Schetyna: Szydło otrzymuje tylko komunikaty i wskazania. Ostrzegaliśmy

Schetyna: Szydło otrzymuje tylko komunikaty i wskazania. Ostrzegaliśmy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Schetyna (fot. PIOTR TWARDYSKO/NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
- To rząd ustalany przy Nowogrodzkiej przez liderów PiS. Beata Szydło otrzymuje tylko komunikaty i wskazania. Ostrzegaliśmy, że to tak się skończy - mówił na antenie RMF FM Grzegorz Schetyna.
Grzegorz Schetyna zwrócił uwagę na to, że jeszcze w trakcie kampanii wyborczej szefem MON miał zostać Jarosław Gowin. Teraz na stanowisko to przymierzany jest Antoni Macierewicz. - Wtedy Szydło i wszyscy politycy zaprzeczali. Wtedy Macierewicz był schowany. To świadczy o tym, że ta cała kampania to była ściema, nieprawda. Chodzi o czystą władzę - twierdzi Schetyna.

"Musimy przygotować nowy zespół"

Polityk Platformy Obywatelskiej odniósł się do rozliczeń w partii oraz swojej kandydatury na jej szefa. - Przegraliśmy trzy ostatnie wybory. Musimy przygotować nowy zespół, który poprowadzi PO. Nie można zakłamywać rzeczywistości, trzeba wyciągnąć wnioski. Powinny być jak najszybciej gotowi, by przygotować kontrofensywę. Mamy nie dużo czasu - ocenił.

Jego zdaniem PO powinno kierować szersze grono. - Będę namawiał, żeby budować zespół z kilku-kilkunastu polityków, tak, żeby być mocniejszym w tym wariancie. Jednoosobowo sobie nie poradzimy. Trzeba szukać nowych pomysłów, żeby zatrzymać PiS i nie dopuścić do tego, czego się spodziewamy - podkreślił.

Schetyna o pomyśle PiS na Prezydium Sejmu: Coś bardzo niebiezpiecznego

Grzegorz Schetyna skomentował również pomysł PiS, by mieć dwóch wicemarszałków, kosztem Nowoczesnej czy PSL. - To by było coś łamiącego zasady demokracji parlamentarnej. Coś bardzo niebezpiecznego. PiS miał takie doświadczenia, że łamał parytet szefów komisji. Waldemar Pawlak był odwoływany z funkcji szefa komisji samorządu 2006 r., bo nie chciał przeprowadzić ustawy blokowania głosów, proponowanej przez PiS. To była bardzo zła decyzja łamiąca zasady normalności, mam nadzieję, że do takich decyzji nie dojdzie w tym przypadku. To byłby fatalny początek rządów PiS - przekonywał. - Aż mi się wierzyć nie chce. Może to jest tylko takie testowanie. Ale to złe dla polskiej demokracji - dodał.

Radio ZET