Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej przepowiada ciężkie czasy dla Platformy Obywatelskiej i jej nowego przewodniczącego. – Ja już mam drogę tylko w górę. Schetyna musi jeszcze z 5 proc. w dół tąpnąć. Tąpnie, zobaczy jak to jest fajnie zderzyć się z ziemią i jeżeli wtedy będzie miał siłę powstać i powiedzieć: "ja, Grzegorz was prowadzę", to w porządku. Ale oni muszą najpierw otrzymać to, na co zasłużyli jako polska prawica – przekonywał.
– Mam pretensje do PO, do PiS, do polskiej prawicy, że przez 10 lat tak skłócili Polskę i Polaków. Porobili takie podziały, które w tej chwili przeniosły się do UE i będą przenosić się dalej – komentował. – Ja apeluję: panowie, dajcie spokój, przestańcie dzielić Polaków, my chcemy normalnie żyć – wzywał.
"Granice rozsądku"
Czarzasty odniósł się także do pytania o młodzież w SLD i współpracę w Palikotem. – Zbiera mi się na wymioty, jak słyszę, że w SLD nie ma młodych ludzi. To nieprawda – stwierdził. Jego zdaniem wszystkie lewicowe partie mają problem z przyciągnięciem młodych ludzi. Winne mają być modne prawicowe poglądy i IPN. – IPN swoje zrobił. 10 lat opowiadania, że jedno jest białe, a drugie jest czarne, to pomieszało ludziom w głowach – oceniał. Szanse na sojusz z Palikotem ocenił jednoznacznie. – Są granice rozsądku, a te w naszej ostatniej współpracy zostały przekroczone – powiedział.
Polsat News