Petru ocenia 100 dni rządu. "To były dni propagandy, dni inwigilacji"

Petru ocenia 100 dni rządu. "To były dni propagandy, dni inwigilacji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Petru (fot. GRZEGORZ LYKO / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Ryszard Petru we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie podsumował 100 dni rządu Beaty Szydło. – To koszmarne dni dla Rzeczpospolitej. Dni propagandy, dni inwigilacji – stwierdził lider Nowoczesnej - podaje Telewizja Republika.

– Obniżano wizerunek Polski zagranicą, rozdawano nieodpowiedzialnie pieniądze, na które nie ma pokrycia – wyliczał Petru. – Beata Szydło unika podsumowania, też bym unikał podsumowania bo to były koszmarne dni (...) rząd się chwali kwotą 500 złotych na dziecko, ale wie, że nie ma na nią finansowania. To co proponuje to igrzyska i kontynuacja operacji Wałęsa (...) Cierpi wizerunek Polski, a w PiS panuje radość. Radość na twarzy ministra Macierewicza, mam wrażenie, że Macierewicz najchętniej przespałby się na tych aktach – dodał lider Nowoczesnej.

Petru wypowiedział się również na temat dokumentów zabezpieczonych w domu Czesława Kiszczaka. – Chciałem się odnieść do operacji Wałęsa, która jest od kilku dni przeprowadzana w kraju (...) rządzą nami Kiszczak i Kaczyński, Kiszczak publikuje, a Kaczyński interpretuje – ocenił Petru.

Udostępnienie dokumentów

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w poniedziałek Instytut Pamięci Narodowej udostępnił znalezione w domu gen. Czesława Kiszczaka dokumenty. Prezes IPN poinformował, że chodzi o dokumenty z pierwszego pakietu zawierającego teczki: osobową i pracy agenta SB „Bolka”, zabezpieczone w domu Czesława Kiszczaka.

Szafa Kiszczaka

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.

Telewizja Republika, TVP Info