Premier zapyta ministra rolnictwa o konie z Janowa Podlaskiego

Premier zapyta ministra rolnictwa o konie z Janowa Podlaskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Szydło (fot. TOMASZ OZDOBA / NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Wizytująca w Szczecinie premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej zapowiedziała, że porozmawia z ministrem rolnictwa na temat sytuacji w państwowej stadninie w Janowie Podlaskim.

– Po powrocie ze Szczecina jestem umówiona na rozmowę z panem ministrem Jurgielem, więc wtedy będę mogła coś więcej powiedzieć – oświadczyła dziennikarzom premier Szydło.

Wcześniej minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel stwierdził, że w ustaleniu okoliczności śmierci klaczy powinien pomóc prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Prokurator Kępka powiedziała, że na razie nic nie wiadomo odnośnie tego nadzoru.

Śmierć Amry

Przypomnijmy, w nocy z 1 na 2 kwietnia padła klacz Amra przebywająca w ramach dzierżawy w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Należała ona do Shirley Watts, żony perkusisty The Rolling Stones Charliego Wattsa. To druga w ostatnim tygodniach śmierć klaczy należącej do tej samej właścicielki.

Klacz padła prawdopodobnie z powodu martwicy jelit. Pomimo natychmiastowej pomocy weterynaryjnej oraz niezwłocznego transportu do specjalistycznej kliniki w Warszawie, nie udało się jej uratować. W podobnych okolicznościach i z podobnych powodów 17 marca padła klacz Preria.  Sprawa jej śmierci także została dołączona do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie.

„Jestem tym zrozpaczona, niedawno także straciłam moją klacz Prerię w Janowie. Moje dwie pozostałe klacze w Janowie muszą się oźrebić i jak tylko to się stanie, to zabierzemy je natychmiast z powrotem na naszą farmę do Anglii" napisała Shirley Watts w e-mailu do redakcji Polsat News.

Zmiany w stadninach

Przypomnijmy, 19 lutego Agencja Nieruchomości Rolnych odwołała prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. W oświadczeniu instytucja argumentowała, że w stadninie w Janowie Podlaskim dochodziło do niewłaściwej opieki nad zwierzętami. To z kolei miało doprowadzić do choroby klaczy Pianissima, leczenia, a następnie eutanazji w październiku zeszłego roku, wartej 3 miliony euro.

Agencja Nieruchomości Rolnych podkreśliła ponadto, ze w obu stajniach łamano przepisy poprzez zezwalanie partnerom zagranicznym większej liczby zarodków, niż jest to dopuszczalne. Miano także konstruować umowy wypożyczenia zwierząt zagranicznym ośrodkom w sposób, który „nie zabezpieczał w pełni interesów polskich podmiotów”. Zwolnieni odrzucili zarzuty ANR.   Po zmianie prezesa stadniny w Janowie Podlaskim, 17 marca padła kolejna klacz - należąca do Shirley Watts - Preria.

RMF FM