Pozew przeciwko S. i prokuraturze został w środę wysłany do Sądu Okręgowego w Katowicach.
28-letni Grzegorz S. został ranny podczas policyjnej blokady 14 sierpnia ubiegłego roku w Bielsku-Białej i trafił do bielskiego Szpitala Wojewódzkiego. W placówce przeszedł skomplikowane operacje. Po blisko miesięcznym leczeniu, 12 września został przewieziony do szpitala aresztu śledczego w Bytomiu.
Bielska placówka dotychczas nie otrzymała pieniędzy za leczenie domniemanego zabójcy policjanta, gdyż żadna instytucja nie poczuwa się do zapłaty. Oskarżony zaś nie jest ubezpieczony. Szpital oraz członek jego społecznej rady Rajmund Pollak występowali o pieniądze do śląskiej policji, katowickiej prokuratury, a nawet do resortu sprawiedliwości - bez skutku.
Grzegorzowi S. postawiono zarzut zabójstwa 23-letniego policjanta z Będzina, Grzegorza Załogi, do którego doszło w nocy z 9 na 10 sierpnia ubiegłego roku podczas pościgu za podejrzanymi o najście na jedną z miejscowych posesji.
Powiadomiony o najściu na posesję patrol policji chciał wylegitymować dwóch mężczyzn. Ci rzucili się do ucieczki. Kilkaset metrów dalej wywiązała się strzelanina. Policjant zginął trafiony w głowę strzałem z bliska.
Prokuratura postawiła Grzegorzowi S. także zarzuty nielegalnego posiadania broni i amunicji oraz bezprawnego wtargnięcia na prywatną posesję. Grozi mu dożywocie.
Grzegorz S. był już wcześniej karany za włamania i rozboje.
em, pap