Według relacji świadków, przed południem do jednego z lokali handlowych na parterze biurowca w centrum Białegostoku młody mężczyzna w kapturze na głowie wrzucił słoik z cuchnącą substancją. Słoik rozbił się, a przykry zapach czuć było także na wyższych piętrach budynku. Sprawca uciekł.
Na czas akcji strażaków, którzy substancję neutralizowali, a próbkę przekazali do badań Sanepidowi, z budynku ewakuowano około stu osób, w tym pracowników Urzędu Marszałkowskiego, którego biura znajdują się na wyższych piętrach biurowca.
Według wstępnej oceny Sanepidu, w słoiku, który został do lokalu wrzucony i rozbił się, był "któryś z kwasów organicznych". Lekarze ze szpitala mówią nieoficjalnie, wnioskując po objawach pacjentek i opisie zdarzenia, że może to być kwas masłowy.
oj, pap