Ofiary wypadku czują się lepiej (aktl.)

Ofiary wypadku czują się lepiej (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawdopodobnie w czwartek wyjdzie ze szpitala jeden z chłopców poszkodowanych we wtorkowym wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Władzin.
Pozostali pacjenci pozostaną jeszcze w szpitalu, ale, jak informują lekarze, ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża.

Jak powiedział zastępca ordynatora oddziału dziecięcego szpitala przy ul. Konarskiego w Otwocku Andrzej Czop, prawdopodobnie w czwartek zostanie wypisany ze szpitala chłopiec ze złamanym obojczykiem. "Pacjent jest w stanie dobrym; zwykle takie urazy leczy się ambulatoryjnie, ale ze względu na  okoliczności, w jakich do niego doszło, chcemy jeszcze poddać pacjenta konsultacji psychologicznej" - powiedział Czop.

Natomiast 19-latka, która trafiła do tego samego szpitala z  powodu urazu lędźwiowego odcinka kręgosłupa, jest w trakcie badań diagnostycznych. Jej stan lekarze oceniają jako dobry.

Stan pacjentów również oceniany jest jako dobry i stabilny, a ich zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie wiadomo jednak, kiedy zostaną wypisani do  domu.

Siedmioro pozostałych rannych dzieci zostało przewiezionych do  szpitala na ul. Szpitalnej w Mińsku Mazowieckim. Jak powiedział ordynator tamtejszego oddziału dziecięcego Jacek Ruciński, sześciu pacjentów jest w stanie dobrym i już w piątek mogą być zwolnieni do domów. Nieco dłużej natomiast w szpitalu pozostanie dziewczynka, która ma obrażenia miednicy. "U tych dzieci występuje bardziej problem psychologiczny niż fizyczny, urazy fizyczne u tej szóstki nie są duże" - powiedział Ruciński.

W wyniku zderzenia autobusu, przewożącego dzieci, z pociągiem relacji Szczecin-Lublin w miejscowości Władzin niedaleko Mińska Mazowieckiego we wtorek zginęli chłopcy w wieku 14 i 15 lat oraz  60-letni kierowca. Na razie nie wiadomo, dlaczego autobus wjechał pod pociąg. Sprawę wyjaśnia komisja kolejowa, policja i  prokuratura.

ks, pap