Krajobraz po burzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawie 500 razy interweniowali strażacy po nawałnicy jaka przeszła nad Dolnym Śląskiem. Strażacy najczęściej usuwali powalone drzewa i konarów leżące na jezdniach, wypompowywali wodę z piwnic, a także uprzątali urwane rynny, anteny oraz przewrócone billboardy reklamowe.
"Najwięcej, bo 200 wyjazdów straż odnotowała we Wrocławiu, 120 w  Oleśnicy na północ od stolicy województwa. W akcjach brało udział 1,5 tys. ludzi i 320 samochodów" - poinformował dyżurny oficer Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej we Wrocławiu.

Wznowiono wstrzymany wczoraj niemal całkowicie ruch kolejowy. Ruch na liniach odbywa się bez większych przeszkód, z wyjątkiem odcinka Oleśnica - Bierutów. Wszystkie drogi krajowe, wojewódzkie i powiatowe są przejezdne.

W powiecie ząbkowickim występują lokalne podtopienia w Bardzie, Kamieńcu Ząbkowickim, Ząbkowicach Śl., Potworowie, Proszowicach i  Ziębicach.

W rejonie działania wrocławskiego zakładu energetycznego nieczynnych jest 500 stacji średniego napięcia. Uszkodzenia linii energetycznych zanotowano również w regionie wałbrzyskim i  legnickim.

Według danych policji, w samym Wrocławiu uszkodzone zostały 143 samochody, 3 budynki i 4 poszycia dachowe. 87 drzew zostało powalonych.

W wyniku nawałnicy jaka przeszła w poniedziałek nad regionem zginęły trzy osoby, a sześć zostało rannych. Ofiary śmiertelne zmarły na skutek obrażeń powstałych po przygnieceniu przez urwane konary drzew; we Wrocławiu zginęła 21-letnia kobieta, w Oleśnicy 26-letni mężczyzna, oraz w miejscowości Zawrócona koło Ząbkowic Śląskich 14-letni chłopiec.

ss, pap