Święto katów nie dla ofiar

Święto katów nie dla ofiar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Propozycja PiS, by 22 lipca ustanowić Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Komunizmu, wzbudziła kontrowersje wśród posłów różnych ugrupowań. Sejm ponownie odesłał projekt uchwały w tej sprawie do komisji.
W sobotę Sejm miał zdecydować w głosowaniu, czy przyjąć ten projekt uchwały. Jednak na sali wywiązała się dyskusja w tej sprawie. Bogdan Zdrojewski (PO) zaapelował do PiS o wycofanie projektu. Podkreślił, że PO jest za uczczeniem pamięci ofiar komunizmu, ale zaproponował, by datę 22 lipca zastąpić 13 grudnia. Z innego powodu protestował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński postulował skierowanie ponownie do komisji tego projektu, by jak powiedział, "tu na tej sali nie pisać nowej historii". Krytycznie wobec projektu wypowiedział się także Marek Sawicki (PSL). Powiedział, że przez wiele lat 22 lipca był przymusowym świętem w okresie totalitaryzmu i tego dnia w geście protestu "porządne, chłopskie rodziny chodziły pracować w polu".

Po tych wypowiedziach Zbigniew Girzyński (PiS) w imieniu autorów projektu zwrócił się o ponowne skierowanie projektu do komisji i ponowne rozpatrzenie.

"Dzień ten powinien być dla władz państwowych oraz wszystkich instytucji społecznych okazją do godnego upamiętnienia wszystkich ofiar ideologii i systemu komunistycznego. Ten przygnębiający dzień, kiedy znieważano naszą pamięć i symbole narodowe, powinien stać się okazją do oddania hołdu ofiarom poniesionym przez nasz naród w walce z komunizmem o niepodległość Polski" - czytamy w projekcie odesłanym do dalszych prac.

22 lipca był w Polsce - do 1989 roku - obchodzony jako święto Odrodzenia Polski. W 1945 roku ustanowiła je Krajowa Rada Narodowa pod przewodnictwem Bolesława Bieruta dla uczczenia Manifestu PKWN ogłoszonego w nocy z 21 na 22 lipca w Chełmie.

pap, em