1 września, godz. 4.45

1 września, godz. 4.45

Dodano:   /  Zmieniono: 
O 4.45 - godzinie, kiedy padły pierwsze strzały z pancernika "Schleswig Holstein" w kierunku Westerplatte - rozpoczęły się uroczystości upamiętniające 67. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wzięli w nich udział m.in. wicepremier Roman Giertych i szef MON Radosław Sikorski.
Pod Pomnik Obrońców Wybrzeża przybyli też m.in. metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski, lider PO Donald Tusk, Jan Rokita, parlamentarzyści i samorządowcy. Uroczystość zainaugurowano przy dźwięku portowych syren, a Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej odegrała Mazurka Dąbrowskiego. Przy pomniku na Westerplatte posterunki honorowe wystawili marynarze, funkcjonariusze Straży Granicznej i harcerze.

Wicepremier Roman Giertych złożył hołd bohaterskim obrońcom niepodległości Polski z 1939 roku. "Tu na tej ziemi, na której stoimy, Polacy byli pierwszymi, którzy powiedzieli hitlerowskiej agresji "nie", którzy potrafili przeciwstawić się potędze terroru. Ta moc ducha rozlała się wówczas na cały polski naród, który potrafił zjednoczyć się w walce z hitlerowską, niemiecką agresją" - powiedział w swoim wystąpieniu wicepremier. Przywołał słowa papieża Jana Pawła II, że "każdy z nas ma swoje Westerplatte". "Dzisiaj również są w Polsce takie chwile, takie momenty, które w innej rzeczywistości, nie tak tragicznej, wyznaczają polskie Westerplatte. To dzisiejsze Westerplatte to jest walka o polską tożsamość, o pamięć o tożsamości narodu" - mówił Giertych.

Pod pomnikiem odczytano apel poległych i oddano salwę honorową. Następnie delegacje uczestniczące w rocznicowych uroczystościach złożyły wieńce u stóp pomnika.

Atak niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" na polską składnicę wojskową na Westerplatte 1 września 1939 roku o godzinie 4.45 uznaje się za początek II wojny światowej. Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego bohatersko broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i powietrza - do 7 września 1939 r.

Jak ustalili historycy, pierwszym celem niemieckich nalotów w Polsce nie było jednak Westerplatte, lecz szpital i kolegiata w Wieluniu. 1 września o godz. 4.40 na miasto spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł, zginęło od 1200 do ponad 2000 osób. Wieluń został prawie doszczętnie zniszczony.

pap, em