Sojusz WSI

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Trybunału Konstytucyjnego to ostatnia szansa na przeżycie jedynej polskiej tajnej służby, która po 1989 r. nie przeszła żadnej weryfikacji.
Aby przekonać się co to oznacza, wystarczy poczytać opublikowaną na stronie MON teczkę inwigliacji obecnego szefa resortu Radka Sikorskiego. Dowodzi ona, że WSI, to państwo w państwie, bez likwidacji którego nie sposób mówić o stworzeniu nowego państwa.

Uważnych obserwatorów sceny politycznej nie dziwi fakt, że obroną WSI zajmuje się skompromitowany Sojusz Lewicy Demokratycznej, czyli postkomuniści. Dla nich przetrwanie WSI w obecnym kształcie oznacza zachowanie wpływów w gospodarce niezależnie od realnej siły politycznej. Można zaryzykować hipotezę, że WSI broni się samo wykorzystując do tego rozbudowaną sieć własnej agentury w świecie dziennikarskim i politycznym. Nagłośnieniem roli WSI w Iraku przy złapaniu mordercy dziennikarza Waldemara Milewicza i jednoczesne przesłanie wniosku do Trybunału Konstytucjnego raczej nie jest przypadkowe.

Jeżeli nawet obecna ustawa wejdzie w życie, to bynajmniej nie będzie oznaczało to natychmiastowej likwidacji WSI. Na początku będzie tylko zmiana szyldu, a później działania z dwóch stron: rządowej aby oczyszczać i weryfikować, i wojskowej, która będzie robić wszystko, aby zmiany ograniczyły się jedynie do wymiany szyldu i pieczątek. Wygranie dopiero tej ostatniej bitwy oznaczać będzie faktyczną likwidację WSI.