NBP: kandydat ostatniej chwili

NBP: kandydat ostatniej chwili

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński wskaże kandydata na prezesa NBP przed kolejnym posiedzeniem Sejmu - poinformował szef jego kancelarii Aleksander Szczygło.
Kolejne posiedzenie Sejmu jest wyznaczone na 10 stycznia 2007 r., czyli w dniu, w którym mija kadencja obecnego prezesa NBP, Leszka Balcerowicza.

Szczygło pytany o ewentualną kandydaturę Zyty Gilowskiej odpowiedział: "Pani profesor Zyta Gilowska jest dobrym ministrem finansów, wicepremierem, obecnie przeprowadza ustawę budżetową przez parlament. Ale w przyszłym roku są też sprawy dotyczące konsolidacji wydatków budżetowych, reforma finansów publicznych i to jest to, czym pani profesor się zajmuje i zajmuje się skutecznie".

W piątek prezydent poinformował na konferencji prasowej w Brukseli, że ma więcej niż jednego kandydata na prezesa NBP. Według nieoficjalnych informacji rozważa on dwie kandydatury na to stanowisko. Pytany o nie szef Kancelarii Prezydenta nie chciał ujawnić żadnych szczegółów. "Poczekajmy na oficjalny wniosek prezydenta do marszałka Sejmu, który będzie przesądzał sprawę, kto jest kandydatem na szefa NBP" - powiedział.

W czwartek wieczorem zrezygnował z kandydowania na prezesa Narodowego Banku Polskiego Jan Sulmicki, tłumacząc to powodami rodzinnymi. Wniosek o powołanie Sulmickiego na prezesa NBP prezydent skierował do Sejmu we wtorek. Jak twierdzi Szczygło, rezygnacja Sulmickiego była dużym zaskoczeniem dla Pałacu Prezydenckiego.

Tymczasem wicepremier Roman Giertych (LPR), który podkreślał w niedzielym "7. Dniu Tygodnia" w Radiu Zet, że kandydatura prezesa NBP musi być uzgodniona z partiami koalicyjnymi, bo w przeciwnym przypadku grozi to poważnym kryzysem, twierdzi, że "była rozmowa konsultacyjna w tej sprawie (kandydatury Sulmickiego), ale LPR nie wyraził na nią zgody. "Rozmawialiśmy na ten temat i ustaliśmy dalszą
procedurę konsultacyjną" - powiedział.

Lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita twierdzi, że zapytał o to wicepremiera Romana Giertycha. "On
mi powiedział, a kto by go (Sulmickiego) przegłosował. Domniemywam, że to jest istotny powód (rezygnacji)" - dodał.
Jego zdaniem, teraz szukanie kandydata na prezesa NBP odbywa się "ze świeczką po ulicy już prawie". "PiS nie ma ludzi znających się na finansach i gospodarce. I to jest dramat tej formacji, ona nie jest przygotowana do zarządzania gospodarką" - podkreślił poseł PO.

Szef SLD Wojciech Olejniczak zwrócił uwagę, że Sulmicki nie mógł liczyć na poparcie nawet wewnątrz koalicji. "Prezydent powinien szukać kandydata na szefa NBP nie tylko na zapleczu PiS, ale szerzej. A w Polsce mamy wielu wybitnych profesorów, praktyków, którzy znają się na ekonomii, na finansach i mogliby z powodzeniem sprawować funkcję prezesa NBP" - mówił Olejniczak. "Trzeba tylko chcieć, a nie szukać jedynie wokół ludzi PiS" - dodał.

pap, em