Narko-szlaki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Produkcja narkotyków do dziś jest popularnym przestępstwem. W 2010 r. Polska była liderem produkcji m.in. amfetaminy (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
1993 r. Polska straż graniczna przejmuje 12 kg amfetaminy, 0,6 kg kokainy i 70 g marihuany. Narkotyki produkowane są w zwykłych mieszkaniach, w ordynarnych wręcz warunkach. Mimo to, polscy producenci zyskują opinię „dobrej marki” u zagranicznych odbiorców, zwłaszcza w Szwecji i Holandii. Wpadki handlarzy opisuje „Wprost”.
Prawie monopolistami na europejskim rynku amfetaminy, groźnego narkotyku uzyskiwanego drogą syntezy chemicznej, byli przez długi czas członkowie narkotycznego podziemia w Niemczech i Holandii. Kilka lat temu do grona największych producentów dołączyła także Polska. Amfetamina przemycana jest z Polski przez Szczecin do Niemiec oraz przez Świnoujście do Szwecji.

Od stycznia do listopada 1992 roku Straż Graniczna przejęła ok. 12 kg amfetaminy, 0,6 kg kokainy oraz 70 gramów marihuany. Sukcesy zanotowali także celnicy, a policja zatrzymała w głębi kraju kilkudziesięciu podejrzanych o produkcję i przemyt narkotyków. Biorąc pod uwagę skalę zjawiska, głównym problemem jest produkcja polskich odmian heroiny i morfiny.

Odbywa się ona na ogół w prymitywnych warunkach, w „laboratoriach" zaimprowizowanych w mieszkaniach lub w pomieszczeniach gospodarczych.

W lipcu 1991 r. krakowscy policjanci zaskoczyli w trakcie produkcji „hery" pięciu narkomanów. W wytwórni znaleziono dwa litry gotowego „kompotu". W listopadzie, po „ustaleniu operacyjnym", zlikwidowano podobną wytwórnię w Lublinie. Z kolei laboratorium odkryte we wrześniu 1992 r. we Wrocławiu okazało się całkiem nieźle zorganizowaną fabryczką prowadzoną przez dwóch wspólników.

Cały magazyn słomy makowej - 93 worki po 50 kg każdy - odkryto w województwie częstochowskim. Jako miejsce ukrycia posłużyła chlewnia wiejskiego gospodarstwa. Idąc po nitce do kłębka, policjanci dotarli także do wytwórni „kompotu". Znaleziono tam ok. 20 litrów gotowego wyrobu. Walka z producentami narkotyków rozpoczyna się już w fazie lokalizacji upraw maku, do czego używa się nawet zwiadu lotniczego. W ten sposób ubiegłego lata w Częstochowskiem „namierzono" ok. 150 poletek z nielegalną uprawą. Podobna „powietrzna lustracja" doprowadziła do likwidacji aż 237 upraw w Krośnieńskiem.

Amfetamina, w przeciwieństwie do „kompotu", produkowana jest w Polsce głównie na użytek odbiorców zagranicznych. 

Polscy wytwórcy zdołali sobie już nawet wyrobić „renomę" wśród zachodnich narkomanów. W maju 1991 r. funkcjonariusze krakowskiego UOP-u odkryli w garażu domu jednorodzinnego w Tuszynie wytwórnię amfetaminy zaliczanej do najczystszych w Europie. Nic dziwnego - producent posiadał odpowiednie kwalifikacje, jako że okazał się nim 41-letni doktor chemii z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Razem z nim zatrzymano trzech wspólników. Sprawa przeciwko nim nadal toczy się przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim.

W styczniu 1992 funkcjonariusze tzw. czarnej brygady znaleźli - dosłownie na 10 minut przed odpłynięciem do Szwecji promu „Fennostar" - 0,75 kg amfetaminy. Dwaj polscy kierowcy TIR-ów ukryli ją w samochodzie ze szwedzką rejestracją. Niemal w tym samym czasie Szwedzi aresztowali dwóch innych Polaków, usiłujących przerzucić do Skandynawii 1,2 kg tego narkotyku. Wpadki tylko na krótko osłabiają aktywność przemytników. W październiku ub.r. uwagę funkcjonariuszy Straży Granicznej z bazy promowej w Świnoujściu zwrócili dwaj nerwowo zachowujący się Szwedzi. Efektem przeszukania ich samochodu okazało się wykrycie 0,3 kg amfetaminy.

Polskie prawo przewiduje sankcje karne jedynie za produkcję, rozpowszechnianie oraz nielegalny przewóz przez granicę narkotyków. Samo ich posiadanie nie jest karalne. Z tego powodu tylko niewielka część spraw związanych z wykryciem narkotyków kończy się wyrokami sądowymi.    

28 lutego 1992 szczecińska Straż Graniczna zatrzymała w pociągu relacji Szczecin - Warszawa Adama S., znanego pod pseudonimem „Dziki".

A.S. uważany jest przez polską, niemiecką i szwedzką policję za „rekina" międzynarodowego handlu narkotykami. Podróżuje po Europie posługując się fałszywymi paszportami, poszukiwany jest listami gończymi w Szwecji i Niemczech. Podejrzewa się go o kontakty z włoską mafią. Tym razem wpadka wydawała się ewidentna, ja*| że globtroter posiadał przy sobie walizkę pełną amfetaminy. Ale "Dziki" wytłumaczył sędziemu, że walizy znalazł w koszu na dworcu i chciał J4 zawieźć do Warszawy, aby zainkasować „znaleźne". Sąd dał wiarę tym wyjaśnieniom i...zwolnił przemytnika.

Następni mieli już mniej szczęścia. Straż Graniczna zorganizowała akcję wspólnie z policją niemiecką. Tak kierowano wydarzeniami, by kurierzy znaleźli się z trefnym towarem na obszarze Niemiec, gdzie sam fakt posiadania narkotyków jest karalny. Komandosi z GSG-9 zatrzymali polskich szmuglerów w miejscowości Sellin na Rugii. 

W ciągu roku na świecie produkuje się ok. 6 tys. ton opium (większość przerabia się potem na heroinę) i prawie 1,5 tys. ton kokainy. Problemem większym niż produkcja w trudno dostępnych regionach Azji, Bliskiego Wschodu i Ameryki Południowej jest przerzut narkotyków do konsumentów w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej. Międzynarodowe gangi nie ustają w poszukiwaniach nowych dróg przerzutu, a ich zainteresowanie wyraźnie kieruje się ostatnio w stronę państw Europy Wschodniej.

Wszystko wskazuje na to, że również Polska staje się krajem narkotykowego tranzytu. 13 czerwca 1992 r. w pociągu jadącym z Gorzowa Wlkp. do Niemiec kontrolerzy Straży Granicznej znaleźli w tzw. skrytce sufitowej kilka foliowych woreczków z białym proszkiem. Ważyły one prawie 4 kg. Proszek okazał się heroiną. Specjaliści orzekli, że był to największy ładunek heroiny wykryty dotąd w Europie Wschodniej. 0 próbę przemytu podejrzewa się dwóch obywateli Niemiec.

21 lipca 1992 r. w Warszawie zatrzymano 33-letniego Australijczyka, który przybył do Polski przez Bangkok. Na Okęciu stracił przytomność. Po przewiezieniu do szpitala i prześwietleniu okazało się, że w odbytnicy pacjenta znajdują się obce ciała. Były to zapakowane w prezerwatywy porcje heroiny - razem ok. ćwierć kilograma. Opakowanie było nieszczelne i narkotyk dostał się do organizmu.

Poważną wpadką przemytników było też znalezienie przez policję 40 kg kokainy o wartości 1 min dolarów, ukrytej na remontowanym w Gdyni panamskim statku.

5 maja 1992 do bazy cargo na Okęciu dotarła przesyłka z butami importowanymi z Peru, a w trakcie tej operacji rosyjscy celnicy znaleźli w obuwiu 4 kg kokainy. Część narkotyku pozostała w Moskwie, resztę wysłano do miejsca przeznaczenia, ale pod dyskretną opieką. Na Okęciu aresztowano odbiorców, z których jeden miał podwójne obywatelstwo - Polskie i niemieckie. Prowadzący śledztwo przypuszczają, że była to próba zorganizowania przez latynoskie kartele kokainowe nowego kanału przerzutowego przez Polskę do Europy Zachodniej.

Autor: Mirosław Cielemęcki
Opracowanie: Magdalena Cendrowska
„Wprost”, 7 marca 1993, Nr 10(537)


Produkcja narkotyków do dziś jest popularnym przestępstwem. W 2010 r. Polska była liderem produkcji m.in. amfetaminy. Polacy produkują amfetaminę, tworząc ją w 80 proc., jako czysty narkotyk. Eksperci twierdzą, że nie potrafi tego żaden z naszych sąsiadów.  Według oficjalnych danych tak nielegalna produkcja i handel narkotykami powodowane są m.in. przez złą kondycją społeczeństwa i bezrobocie. Dodatkowo dochodzi demoralizacja młodzieży, wysoki popyt oraz możliwość dużego i stosunkowo łatwego zarobku. Ponadto prawo polskie niewystarczająco reguluje kwestie kar dla posiadających narkotyki. Sprawca podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do roku. Wyrok za produkcję i dystrybucję to maksymalnie 5 lat więzienia.