Inżynieria przymusowej migracji na polskiej granicy. „Można zalać ich miasta”

Inżynieria przymusowej migracji na polskiej granicy. „Można zalać ich miasta”

Nagranie z polsko-białoruskiej granicy
Nagranie z polsko-białoruskiej granicy Źródło:X / Stanisław Żaryn
Rosjanie celowo wykorzystują cudzoziemców do osłabiania państw Zachodu. Kwestia użycia szlaku migracyjnego pojawia się w zbiorze rekomendacji rosyjskiego think-tanku Centrum Dynamicznego Konserwatyzmu. „Można zalać ich miasta” – sugerują eksperci

O tym, że granica polsko-białoruska jest miejscem kryzysu humanitarnego od lipca 2021 roku pisaliśmy wielokrotnie. Zaczęło się od grup migrantów koczujących w lesie, a sytuacja została nagłośniona w mediach, kiedy grupa migrantów z dziećmi była trzymana na granicy w okolicach Usnarza. Koczowali w pasie przygranicznym, bo ani strona polska, ani białoruska nie chciała ich przyjąć do siebie.

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy

„Do dziś trwa operacja hybrydowa przeciwko Polsce, w ramach której Białoruś oraz Rosja wykorzystują szlak migracyjny. Od samego początku działania te były skoordynowane, systemowe i prowadzone przez struktury państwowe Białorusi i Rosji” – twierdzi Stanisław Żaryn, Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP

Jego zdaniem, adekwatna reakcja rządu pozwoliła zatrzymać szlak nielegalnej migracji na naszej granicy z Białorusią. Autorom tej operacji nie udało się zdestabilizować Polski oraz Europy falą migracyjną. „Udało się jednak wytworzyć działania propagandowe – do dziś prowadzone są ataki na Polskę bazujące na operacji rozpoczętej w 2021 roku. Adekwatna odpowiedź na zagrożenie jest wykorzystywana do atakowania RP” – twierdzi.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa zwraca uwagę, na słowa Michała Wojnowskiego w czasopiśmie ABW, który pisał, że Moskwa wykorzystywała mechanizmy stymulowanej migracji do ataku na państwa w latach 80 – przeciwko USA, i w roku 2015 – przeciwko Finlandii. Również szlak migracyjny przez Białoruś stanowi zarządzaną przez Rosję operację.

Operacja Kremla przeciwko Polsce

„Rosjanie celowo wykorzystują cudzoziemców do osłabiania państw Zachodu. Operacja destabilizacji Europy była wielokrotnie omawiana przez rosyjskich ekspertów wojskowych oraz strategów. Ocena jest jednoznaczna – stymulowana migracja to element wojny hybrydowej przeciwko Zachodowi” – dodaje.

Stanisław Żaryn wyjaśnia, że wynika to jednoznacznie z publicznie dostępnych materiałów i opracowań, np. ekspertyzy rosyjskiego think-tanku Centrum Dynamicznego Konserwatyzmu (obecnie Instytut Dynamicznego Konserwatyzmu, funkcjonujący w ramach Klubu Izborskiego). W 2007 roku Centrum opublikowało swoisty zbiór rekomendacji dla władz Rosji. W pracy pt. „Rosyjska idea” można przeczytać, że Rosja, chcąc osłabić Zachód, powinna stymulować proces migracyjny, bowiem jest on groźny dla Zachodu.

Rosyjscy eksperci mieli plan wobec Zachodu. „Można zalać ich miasta”

W ocenie autorów opracowania „społeczeństwo zachodnie jest najmniej przystosowane do realnej mobilizacji i sprzeciwu wobec wojny terrorystycznej”. Dlatego – jak sugerują specjaliści Kremla – należy to wykorzystać przeciwko Zachodowi. „Można zalać ich miasta zawodowymi oficerami wywiadu oraz terrorystami z Eurazji i prowadzić dobrze skoordynowaną, zaciekłą wojnę terrorystyczną przeciwko Zachodowi” – sugerują eksperci z rosyjskiego Centrum.

I dodają: „Łatwiej jest używać technologii terrorystycznych w UE i Ameryce niż gdziekolwiek indziej. Jest to możliwe dzięki napływowi imigracji arabskiej i tureckiej do UE oraz długoletniemu zróżnicowaniu etniczno-kulturowemu Stanów Zjednoczonych”.

Czytaj też:
Trwa napór na granicę Polski. Najnowszy raport SG pokazuje skalę
Czytaj też:
Przy polskiej granicy powstaną kolejne zapory? „To na razie pieśń przyszłości”