Tadżycy na polskiej granicy. Zdecydowana reakcja na widok służb

Tadżycy na polskiej granicy. Zdecydowana reakcja na widok służb

Kadr z nagrania SG
Kadr z nagrania SG Źródło:X / @Straz_Graniczna
Służby przedstawiły nowy raport o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Odnotowano ponad 150 prób nielegalnego przedarcia się na terytorium naszego kraju. Nie obyło się bez incydentów.

Kolejna niespokojna doba na polskiej granicy. Z nowego raportu służb wynika, że migranci nie ustają w próbach nielegalnego przedostania się do naszego kraju. Funkcjonariusze podkreślają, że determinacja cudzoziemców do takich niezgodnych z prawem działań zwiększa się i nie jest podyktowana chęcią uzyskania ochrony w Polsce, ale możliwie szybkim przedostaniem się do Europy Zachodniej. Poza działaniami kurierów odnotowywane są też ataki na patrole.

Nowy raport z granicy. Tak migranci zareagowali na widok służb

Z komunikatu Straży Granicznej wynika, że 25 czerwca do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 157 osób, między innymi obywateli Tadżykistanu i Erytrei. 43 osoby na widok polskich patroli wycofało się na Białoruś. Ponadto funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Płaskiej odnotowali obecność trzech obywateli Gwinei, którzy przeprawiali się przez Wołkuszankę.

Z kolei patrol Placówki SG w Bobrownikach zatrzymał trzech obywateli Sudanu, obywatela Senegalu i obywatela Kongo, który przeprawiał się przez Świsłocz. Funkcjonariusze zatrzymali w niedzielę za pomocnictwo pięć osób. Na obszarze odpowiedzialności PSG w Czeremsze dwóch obywateli Uzbekistanu przewoziło trzech obywateli Syrii.

Nie ustaje napór migrantów. Straż Graniczna opublikowała raport

Natomiast na terenie PSG Dubicze Cerkiewne dwóch obywateli Ukrainy przewoziło czterech obywateli Syrii, obywatela Gambii, Afganistanu i Iranu. Na tym samym obszarze obywatel Gruzji przewoził czterech obywateli Afganistanu.

Polskie służby zwracają uwagę, że determinacja cudzoziemców wspieranych przez służby białoruskie do nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy i jak najszybszego dotarcia do krajów Europy Zachodniej zwiększa się z dnia na dzień.

Kryzys migracyjny rozpoczął się w drugiej połowie 2021 roku. Wówczas przy polskiej granicy, na terytorium Białorusi, koczowały tysiące migrantów, którzy zostali zwabieni przez reżim Alaksandra Łukaszenki złudną obietnicą łatwego przedostania się do krajów Unii Europejskiej. Od tego czasu regularnie dochodzi do różnych incydentów.

Czytaj też:
Erytrejczycy na polskiej granicy. Nie wszyscy migranci wycofali się na widok służb
Czytaj też:
Nocna akcja migrantów na granicy. Pierwszy raz zaatakowali w ten sposób