Gorące Christmasy. Jak powstają świąteczne przeboje?

Gorące Christmasy. Jak powstają świąteczne przeboje?

Boże narodzenie
Boże narodzenie Źródło: Unsplash / Jez Timms
Podniosły nastrój? Choinka i prezenty? Nic bardziej mylnego – większość wielkich świątecznych hitów powstaje… w wakacje.

Sierpień 1984 roku należał w Londynie do tych bardziej gorących. Gorąco było też między muzykami jednego z najbardziej znanych duetów pop – Wham! Muzycy rzadko już ze sobą pracowali, choć formalnie formacja cały czas istniała. Mniej znany członek zespołu - Andrew Ridgeley - do Advision Studios, gdzie trwały nagrania, zaglądał bardzo rzadko. Tam zainstalowani byli George Michael oraz pracownik studia, inżynier dźwięku, Chris Porter. Cel był jeden: nagrać świąteczny megahit. Jak wspominali Porter i Michael, praca była udręką. W „Last Christmas” George Michael sam zagrał na wszystkich instrumentach, pracował przy tym w ostrym tempie, bez ustanku. To, co dziś wiele osób ocenia jako wejście w emocje i śpiewanie o uczuciach z bólem, było prawdziwym bólem - tyle że fizycznym, objawem skrajnego zmęczenia.

W Stanach każdy artysta chce mieć na koncie album świąteczny. Niektórzy nagrywają tego typu płytę w ciągu dekady nawet dwukrotnie. „All I Want For Christmas Is You” Mariah Carey oraz Walter Afanasieff pisali w sierpniu 1994 roku. Nie spodziewali się wielkiego sukcesu - kiedy zgłosili się do wytwórni, Afanasieff miał powiedzieć: „Nagrywamy album świąteczny, to nie będzie nic wielkiego”. Według jego relacji, samo stworzenie piosenki zajęło im niewiele więcej niż piętnaście minut.

Czytaj też:
Świąteczne rozmowy. Seweryn, Kwaśniewska, Dymna i inni. Co jeszcze w nowym „Wprost”?

Opracował:
Źródło: Wprost