„Chłopiec, który łowił uchem” Mariusz Maślanka
Najnowsza powieść autora głośnego „Bidula”.
Kacper nie radzi sobie za dobrze po śmierci matki. Nie pomaga mu też postawa ojca, który całą swoją uwagę poświęca młodszej o dwadzieścia lat partnerce, zapominając zupełnie o synu. Chłopiec postanawia napisać do zmarłej mamy e-mail. Dzięki nagranym na dyktafon rozmowom najbliższych i znajomych zdaje jej relację z każdego dnia. Dzieli się swoimi spostrzeżeniami, dokonaniami, ale też niepokojami i rozczarowaniami. Opowiada o pierwszej miłości i planach na przyszłość. I wciąż nie może zrozumieć, dlaczego w życiu ojca zabrakło dla niego miejsca.
Z wyłowionych uchem rozmów powstaje obraz wielopokoleniowej, mieszkającej na prowincji rodziny, zmagającej się z problemami i pokusami współczesnego świata. Śmierć, próby samobójcze, nałogi, zdrada, poczucie odrzucenia – czy to nie zbyt wiele jak na kilkutygodniowe wakacje dla mierzącego się ze stratą nastolatka?
W bardzo autentycznych, kreślonych bezkompromisowym piórem dialogach autor ukazuje diagnozę współczesnej polskiej rodziny, ale też społeczeństwa. I choć wiele w niej goryczy, to prozę autora cechuje także wysokiej próby komizm. Trudno nie odnieść wrażenia, że najczęściej jest to jednak śmiech przez łzy.
„Jakby go nie było” Marek Ławrynowicz
Morderstwo z cieniem Stalina w tle…
W letniskowej miejscowości Wyręby zostaje zamordowany starszy mężczyzna Kazimierz Łyczuk. Redaktor lokalnej gazety wyrusza w podróż, by czegokolwiek dowiedzieć się o zmarłym i być może trafić na ślad mordercy. Rozmawiając z ludźmi, którzy znali Łyczuka, odkrywa, że przed laty nierzucający się w oczy staruszek był ważną postacią ocierającą się o szczyty ówczesnej władzy.
Najnowsza książka Marka Ławrynowicza, znanego autora (np. powieści „Patriotów 41” czy „Mundur”), a także scenarzysty (m.in. serialu „Blondynka”), ma konstrukcję kryminału, a zarazem sentymentalno-satyrycznej opowieści, w której kluczową rolę odgrywa historia oszałamiającej kariery prostego człowieka, przypadkiem uwikłanego w tryby totalitarnej ideologii czasów PRL-u.
„Czterej pancerni i pisarz” Jarosław Molenda
Opowieść o Januszu Przymanowskim, który „Rudym 102” zawojował całą Polskę.
Czy jest choć jeden dorosły Polak, który nie widziałby serialu „Czterej pancerni i pies”? Podczas emisji w peerelowskiej TVP każdego z odcinków wyludniały się ulice i podwórka. Ten popularny cykl zatrzymywał przed ekranami wiele pokoleń, a jego popularność trwa do dzisiaj. Sama książka Janusza Przymanowskiego to także fenomen, i to nie tylko w sensie literackim, ale i socjologicznym i kulturowym.
Skąd sukces opowieści, w której można znaleźć sporo naiwności, wręcz komiksowych uproszczeń? Autorowi udało się stworzyć bohaterów, którzy najwyraźniej odpowiadali „zapotrzebowaniu społecznemu” i dla wielu stali się wręcz idolami. A czy sam pisarz był wzorem do naśladowania? Postać to skomplikowana i niejednoznaczna – w latach pięćdziesiątych podejrzewany o współpracę z obcym wywiadem, naczelny krytyk obecności Rosjan w wojsku polskim, potem apologeta stanu wojennego i bojownik… przeciwko nadmiernej wycince drzew. Prywatnie mąż byłej kochanki Stanisława Mikołajczyka, ale przede wszystkim „ojciec” czterech pancernych. Oto historia człowieka, który stworzył jeden z najtrwalszych fenomenów kulturowych XX wieku.
„Harcerz, więzień, kamieniarz, robotnik, traktorzysta, komsomolec, żołnierz Armii Czerwonej, oficer polityczny Ludowego Wojska Polskiego, korespondent wojenny, dziennikarz, aktywista Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, student, literat, parlamentarzysta, kombatant, mąż, ojciec… Janusz Przymanowski, scenarzysta bodaj najpopularniejszego, mocno zafałszowanego historycznie serialu w dziejach Telewizji Polskiej miał wiele twarzy. Wszystkie skrupulatnie odsłania Jarosław Molenda, autor tej wyczerpującej biografii” (Tomasz Zbigniew Zapert).
„W górę wodospadu” Agnieszka Kumor
Islandia, rok 1904. Sigrid, córka hodowcy owiec z Brattholt, sprzeciwia się woli ojca, który zamierza sprzedać wodospad Gullfoss leżący na jego ziemi, a pieniądze rozdzielić między dzieci. W burzliwych wodach Gullfoss zginęła matka Sigrid, polska imigrantka Laura. Samobójstwo czy tragiczny wypadek? Jej śmierć pozostaje zagadką dla jej bliskich i całej wioski…
Autorka do Islandii prowadzi nas z popowstaniowej Warszawy roku 1864 przez Kraków i Kopenhagę. W toku wartkiej narracji i wielowątkowej intrygi przypominającej filmowy fresk poznajemy losy Laury, która nie umie wybaczyć sobie niezawinionej winy, i jej córki Sigrid, która próbuje obłaskawić przeszłość. Bohaterowie kochają, nienawidzą, walczą z banałem życia, które starają się nagiąć do swoich marzeń. Nie oderwiemy się od tej lektury, zanim nie dowiemy się, czy im się udało!
„Powieść Agnieszki Kumor inspiruje do borykania się z każdym dniem, z życiem. Fikcja staje się tu prawdą. Bardzo namawiam do lektury” (Maja Komorowska).
„Wojna polska” Wojciech Dutka
Rok 1670. Szlachcic i najemnik Michał Hieronim Dantyszek zaczyna żałować, że kiedykolwiek dla Rzeczypospolitej walczył i zabijał… Epicka opowieść o skazanej na niepamięć wojnie domowej.
Czy można opowiedzieć historię Rzeczypospolitej w wieku XVII inaczej, niż wtłoczył ją do głów i serc Polek i Polaków Henryk Sienkiewicz? Można. Bohater najnowszej powieści Wojciecha Dutki, szlachcic Michał Hieronim Dantyszek, to polski arianin, świetnie wykształcony w elitarnej szkole w Rakowie. Zostaje najemnikiem, walczy we Francji oraz w angielskiej wojnie domowej. Za granicą poznaje trzy osoby, z którymi bez reszty złączy się jego żywot: siedzącego w więzieniu pod zarzutem szpiegostwa Jana Kazimierza Wazę, arystokratkę Marię Ludwikę Gonzagę i polskiego magnata Jerzego Sebastiana Lubomirskiego. Dantyszek, zaplątawszy się w romans z francuską księżniczką, wraca po wielu latach do Polski jako człowiek Wazów do specjalnych poruczeń. Gdy polska szlachta po doświadczeniu niszczycielskiego najazdu szwedzkiego zwraca się przeciw innowiercom, Dantyszek zostaje postawiony przed wyborem – albo zostanie w kraju jako katolik, albo uda się na wygnanie.
Wojciech Dutka, autor bestsellerowych powieści o tematyce wojennej i sensacyjnej, w epicki sposób opisuje kluczowe dla państwa polsko-litewskiego konflikty. W finale ukazuje skazaną na niepamięć historyczną krwawą wojnę domową zwaną rokoszem Lubomirskiego. Tym samym odważnie rzuca wyzwanie Sienkiewiczowskiemu postrzeganiu polskiej historii.