Wprost z Cannes: polski akcent na festiwalu

Wprost z Cannes: polski akcent na festiwalu

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Portret z pamięci" został w Cannes ciepło przyjęty
Krótkometrażowy "Portret z pamięci" Marcina Bortkiewicza to jedyny polski akcent w programie tegorocznego festiwalu w Cannes - ale za to mocny.
- Nie spodziewałem się czegoś takiego. Kiedy dostałem mail od selekcjonerów Quinzaine, myślałem, że to pomyłka. Jednak autor listu dokładnie zrecenzował mój film i zakończył pytaniem czy zgodziłbym się na pokaz na francuskiej Riwierze – mówi Marcin Bortkiewicz.

Bortkiewicz zgodził się. Quinzaine, czyli piętnastka realizatorów, to prestiżowa, canneńska sekcja, w której prezentowane są tytuły eksperymentalne, odważne, nowatorskie. Wśród pełnych metraży, organizatorzy pokazują co roku dwa bloki filmów krótkich. "Portret z pamięci" wszedł do jednego z nich.

Chłopak po maturze postanawia zdać do szkoły filmowej. Na egzamin kręci dokument o babce, jednak pogrążająca się w chorobie Alzheimera kobieta coraz bardziej traci kontakt z rzeczywistością. Zamiast pogodnego klipu z bliską osobą w roli głównej, bohater nagrywa opowieść o rodzinnych rozliczeniach i frustracjach przenoszonych z pokolenia na pokolenie.

Bortkiewicz zrobił film zarówno o życiu z chorą osobą, jak i o odkrywaniu rodzinnych tajemnic. A przy okazji złożył pokłon kinu. Dużo tu cytatów, nawiązań, rozmów o X muzie. Selekcjonerzy zwrócili też uwagę na ciekawe wykorzystanie konwencji nagrania domowego.

W Cannes "Portret..." spotkał się z ciepłym przyjęciem. Na jego pokazie w sali mieszczącej się w hotelu Marriott brakowało wolnych miejsc, a pod koniec projekcji rozległy się brawa.

Zaproszenie do Cannes skromnego filmu Marcina Bortkiewicza, aktora, absolwenta kursu reżyserii w szkole Wajdy, powinna stać się sygnałem dla polskich reżyserów. Okazuje się, że o sukcesie naszych propozycji nie musi decydować wielki budżet.

Krzysztof Kwiatkowski z Cannes