Martin doleciał na Sopot

Martin doleciał na Sopot

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gwiazda tegorocznego festiwalu w Sopocie Ricky Martin wylądował w Gdańsku-Rębiechowie. Piosenkarz przyleciał do Polski własnym samolotem z jedenastoma muzykami.
"Wszyscy są zmęczeni, ale w dobrym nastroju" - powiedział Grzegorz Furgo, dyrektor Agencji Kontakt, która sprowadziła piosenkarza na festiwal. Martin zamieszkał w hotelu "Haffner", położonym kilkaset metrów od morza i tuż przy kortach Sopockiego Klubu Tenisowego.

Pozostałe 28 osób towarzyszących artyście, w tym ekipa techniczna i własny kucharz, doleci do Polski jeszcze w czwartek wieczorem.

Martin przyleciał do Polski z Rumunii, gdzie nagrywał program telewizyjny. W piątek wieczorem odbędzie się, zamknięta dla  dziennikarzy, próba w Operze Leśnej. Kolejna planowana jest w  sobotę przed południem. Tego samego dnia wieczorem latynoamerykański piosenkarz da godzinny koncert w Operze Leśnej.

"W piątek Martin, do czasu wieczornej próby na scenie, planuje całkowity odpoczynek. Trzeba pamiętać, że w tym miesiącu podczas swojej trasy koncertowej był już m.in. w Hongkongu, Chinach, Tajlandii i Europie" - dodał szef Agencji Kontakt.

W minibarkach pokojowych osób towarzyszących Martinowi nie będzie alkoholu.

"Trudno powiedzieć, czy wszyscy z nich są abstynentami, ale na  pewno jest to bardzo zapracowana i profesjonalna grupa. Podczas siedmiomiesięcznej trasy koncertowej nie można sobie pozwolić na  żadne wyskoki" - wyjaśnił Furgo. Sam Martin nie pali papierosów i  nie pije alkoholu.

Management piosenkarza nie zgłosił organizatorom festiwalu żadnych ekstrawaganckich życzeń dotyczących jego pobytu w Sopocie. "W menu zamówił m.in. indyka, owoce, sery i dużo wody mineralnej Evian" - powiedziała dyrektor biura prasowego sopockiego festiwalu Magda Szczawińska.

Martina będzie chroniło w Sopocie trzech osobistych ochroniarzy. Na miejscu jego bezpieczeństwa strzec będzie jeszcze sześciu dodatkowych "goryli".

sg, pap