Jej pojawienie się przyjęto jako kolejne małe zwycięstwo umiarkowanych demokratów kierowanych przez prezydenta Hamida Karzaja nad islamskimi konserwatystami, którzy sprzeciwiają się wielu zmianom następującym w stolicy Afganistanu po upadku talibów.
Natychmiast Sąd Najwyższy zaprotestował jednak przeciwko pokazywaniu śpiewającej kobiety. Protest przekazano dyrekcji telewizji oraz Ministerstwu Informacji i Kultury.
"To jest kraj islamski i jesteśmy całkowicie przeciwni tej decyzji" - powiedział wiceprzewodniczący sądu Fazel Ahmad Manawi. Przypomniał, że w zeszłym roku Sąd Najwyższy zabronił pokazywania w telewizji śpiewających kobiet. "Trzymamy się tej decyzji" - dodał.
Sądu Najwyższego jest zdeklarowanym przeciwnikiem telewizji kablowej, którą starał się zdelegalizować jako rzecz nieprzyzwoitą i nieislamską. Mimo to, jest ona dostępna w Kabulu.
Kierowany przez Abdula Hadiego Szinwariego afgański Sąd Najwyższy jest organem doradczym. Lecz choć jego orzeczenia nie mają mocy obowiązującej, to ma on szerokie wpływy wśród konserwatystów i fundamentalistów.
Dyrektor telewizji zadeklarował tymczasem, że nie zrezygnuje z pokazywania śpiewaczek. Agencji AFP powiedział, że zamierza regularnie pokazywać takie audycje w ramach programu reform.
W podobnym tonie wypowiedział się afgański minister informacji i kultury Rahin Machdum. "Staramy się przedstawiać naszą sztukę, nie zważając na płeć (wykonawców)" - powiedział Reuterowi.
Zakaz pokazywania występów śpiewaczek obowiązywał od 1992 roku, kiedy w Kabulu obalono rząd komunistyczny i do władzy doszli jego przeciwnicy, islamscy mudżahedini.
Purytańscy talibowie, którzy obalili mudżahedinów w 1996 roku, jeszcze bardziej zaostrzyli rygory, wprowadzając zakaz oglądania telewizji jako sprzecznej z szariatem, prawem muzułmańskim.
Mudżahedini stanowią obecnie trzon Sojuszu Północnego, ugrupowania skupiającego głównie afgańskich Tadżyków z północy kraju. Sojusz Północny był pod koniec 2001 roku głównym sojusznikiem wojsk USA w wojnie zakończonej obaleniem afgańskiego rządu talibów.
Zniesienie zakazu nastąpiło kilka tygodni po zmianie na stanowisku szefa telewizji i radia kabulskiego. Inżyniera Mohammada Ishaka, wysokiego funkcjonariusza Sojuszu Północnego, zastąpił Ghulam Hassan Hazrati, bliski współpracownik ministra Rahina Machduma.
Ishak spierał się z Hazratim o to, co można pokazywać w telewizji. Spór ten jest częścią szerszego konfliktu między reformatorskim rządem Karzaja i afgańskimi konserwatystami, którzy nadal kontrolują wiele ważnych stanowisk publicznych.
Reakcje na ulicach Kabulu na pojawienie się śpiewającej Parasto z odsłoniętymi włosami też odzwierciedlają ten spór.
"Nasza kultura jest inna - powiedział afgański żołnierz Szah Mohammad. - Nie wolno było do tego dopuścić, trzeba przywrócić zakaz".
Jeden ze studentów Uniwersytetu Kabulskiego oświadczył natomiast: "Uważam to po prostu za kolejny sukces demokratów. Dużo czasu zabrało im wprowadzenie zmiany, ale teraz z każdym dniem stają się silniejsi. Wróciła telewizja kablowa, w niektórych sklepach sprzedaje się alkohol, a teraz zniesiono zakaz pokazywania śpiewaczek - to wszystko są zwycięstwa demokratów".
sg, em, pap