Podczas spektaklu "Carmen" Bizeta w Linzu śpiewak doznał ataku serca. Natychmiast zastąpił go widz, dzięki któremu publiczność mogła wysłuchać i obejrzeć operę do końca.
Tym widzem okazał się jednak siedzący na widowni baryton.
"Ian Vayne, baryton, dzięki któremu przedstawienie odbyło się do końca, wskoczył na scenę bez makijażu i kostiumu i podjął partię Escamilla. Obsadzony w tej roli Lauri Vasar doznał w trakcie drugiego aktu opery ataku serca, na szczęście niegroźnego" - poinformowała rzeczniczka opery w Linzu.
Publiczność nagrodziła niespodziewanego zastępcę entuzjastycznym aplauzem.
Vayne, występujący w operze w Mannheim w Niemczech, nie przypadkiem znalazł się na widowni w Linzu - przyjechał zaznajomić się ze spektaklem, w którym miał z końcem miesiąca zastąpić Vasara w partii Escamilla - wyjaśniła rzeczniczka.
Dodała, że stan zdrowia śpiewaka, który zasłabł w poniedziałek, jest już "zadowalający".