Władze Ukrainy wypowiadają wojnę właścicielom restauracji, którzy trzymają w swych lokalach... niedźwiedzie, pozwalając gościom poić je wódką. Minister ochrony środowiska Mykoła Złoczewski zapowiedział, że zwierzęta będą odbierane właścicielom restauracji, a następnie umieszczane w rezerwacie.
- Jak długo można tolerować znęcanie się nad zwierzętami w restauracjach, w których pijane towarzystwo zmusza niedźwiedzie do picia wódki, doskonale się przy tym bawiąc? - pytał minister. Według Złoczewskiego na Ukrainie jest obecnie około 80 niedźwiedzi, trzymanych w klatkach ku uciesze gości restauracji, hoteli i barów przydrożnych. Minister oświadczył, że do grudnia wszystkie takie zwierzęta trafią do rezerwatu, który powstaje obecnie w Karpatach.
Przyłączamy się do apelu ministra i gorąco prosimy, aby nie narażać na alkoholizm również innych zwierząt: tygrysów, lwów, ani nawet borsuków. I piszemy to w interesie zwierząt - a nie dlatego, że obawiamy się spotkania z awanturującym się, pijanym niedźwiedziem w restauracji.
PAP, arb