Larwy na pomoc planecie. Nowa metoda utylizacji plastiku

Larwy na pomoc planecie. Nowa metoda utylizacji plastiku

Mącznik młynarek, larwy
Mącznik młynarek, larwy Źródło: Unsplash / Robert Gunnarsson
Zespół naukowców z Hiszpanii i Australii stworzył innowacyjną metodę utylizacji plastikowych odpadów. W kluczowym etapie procesu wykorzystują larwy owadów, które trawią plastik, przekształcając go w wartościowe produkty. Badacze twierdzą, że to rozwiązanie nie tylko redukuje problem zalegających śmieci, ale także poprawia jakość gleby.

Technologia ta ma pomóc światu w zrównoważonym radzeniu sobie z dwoma głównymi wyzwaniami środowiskowymi: zanieczyszczeniem plastikiem i gospodarką odpadami organicznymi. Naukowcy od lat badają potencjał larw owadów w tych obszarach.

Zaangażowano larwy owadów

W pierwszym etapie opracowanego systemu larwy mącznika młynarka (Tenebrio molitor) są karmione plastikiem. W wyniku tego powstają odchody zawierające mikroplastik, które następnie poddawane są procesowi pirolizy – technologii termicznej, która przekształca je w biowęgiel o wyjątkowych właściwościach sorpcyjnych dla zanieczyszczeń.

W kolejnym etapie biowęgiel zostaje wykorzystany w procesie, w którym larwy czarnej muchy (Hermetia illucens) rozkładają odpady organiczne, takie jak resztki jedzenia. Końcowym produktem jest substancja odżywcza wzbogacona w węgiel i azot, doskonale nadająca się do zastosowań rolniczych.

Ekotechnologia przyszłości

– To nowatorskie rozwiązanie łączy biokonwersję opartą na owadach z zaawansowaną technologią pirolizy, tworząc system odnawialnego zarządzania odpadami plastikowymi i organicznymi. Jednocześnie generuje cenne produkty uboczne – tłumaczy Juan C. Sanchez-Hernandez z Uniwersytetu Castilla-La Mancha, główny autor badania.

Jak podkreśla ekspert, „produkcja kompostu wzbogaconego biowęglem pozwala nie tylko rozwiązać problem odpadów, ale także poprawić zdrowie gleby”

Czytaj też:
Zielony cud technologii! Nowy budynek w Rotterdamie zachwyca studentów i ekologów
Czytaj też:
Tania i bezpieczna energia? Da się, tylko trzeba wiedzieć jak

Opracowała:
Źródło: PAP