Władcy dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Toksyczna miłość rodzica może zrujnować życie dziecka. Jak ją rozpoznać i – co ważniejsze – jak sobie z nią radzić?

Z zewnątrz wszystko wygląda w porządku: odpowiedzialny ojciec, zaradna matka i poukładane dzieci. Ale pod powierzchnią skrywa się świat gorzkich relacji, gdzie strach, poczucie winy i dyskretny szantaż są na porządku dziennym. Tak samo jak brak świadomości, że dziecku dzieje się krzywda. Ludzie, którzy wyrośli w takich rodzinach, coraz częściej trafiają na psychoterapię. I coraz częściej słyszą, że są DDTR, czyli dorosłymi dziećmi toksycznych rodziców. – Nie jest to oficjalna klasyfikacja kliniczna, raczej nieformalna etykietka, punkt wyjścia do opisania swojego problemu – mówi Agata Markowska, psychoterapeuta z Gdańskiego Ośrodka Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży. DDTR to syndrom, któremu można podporządkować całkiem konkretne problemy psychiczne.

Toksyczni rodzice, choćby zaspokajali potrzeby materialne, rzadko kiedy spełniają u dziecka potrzebę miłości i bezpieczeństwa. Choćby kochali, to nie czysto, lecz egoistycznie. To miłość warunkowa, w której syn czy córka jest środkiem dla realizacji celów, a nie autonomiczną osobą. Jedni bywają skrajnie zaborczy, a inni zaniedbujący, ale wszystkich ich łączy nękanie, niedopuszczanie do samodzielności, patologiczna ingerencja w życie i nieustanny emocjonalny szantaż.

Gniew greckich bogów

Więcej możesz przeczytać w 34/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.