Marek Suski: Katastrofa smoleńska była wstępem do wojny w Ukrainie

Marek Suski: Katastrofa smoleńska była wstępem do wojny w Ukrainie

Marek Suski
Marek Suski Źródło:PAP / Rafał Guz
13. rocznica katastrofy smoleńskiej stała się dla Marka Suskiego okazją do przypomnienia narracji Antoniego Macierewicza, że w tupolewie doszło do dwóch wybuchów. W rozmowie z TVP polityk PiS mówił też o wyjątkowo agresywnej polityce Rosji.

W wielkanocny poniedziałek przypadła 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku w pobliżu rosyjskiego lotniska rozbił się rządowy tupolew, na pokładzie którego było 96 osób, w tym Lech i Maria Kaczyński, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz wielu polityków i wojskowych.

Suski powtarza narrację Macierewicza: W Smoleńsku był zamach

wspominał na antenie TVP Marek Suski. Polityk PiS powtórzył narrację forsowaną przez Antoniego Macierewicza, że na pokładzie tupolewa doszło do wybuchu. – Wszystkie dowody wskazują na to, że były dwa wybuchy. Znaleziono przecież ślady materiałów wybuchowych, ślady takich mikrouszkodzeń, które mogą być wywołane tylko bardzo silnym wybuchem – mówił polityk.

Zdaniem posła „Rosja ma w sprawie wydarzeń w Smoleńsku wiele do ukrycia”. – Nie oddają wraku, tyle lat po katastrofie niszczą dowody. Samolot polski, z prezydentem, jest terytorium naszego kraju, częścią Polski. W jakimś sensie Rosja okupuje część polskiego majątku – ocenił polityk.

– To wszystko pokazuje, że Rosjanie mają coś do ukrycia. A co mogą mieć do ukrycia? Gdyby to była zwykła katastrofa pomogliby, współpracowali z polskimi śledczymi, wrak byłby nam oddany – próbował przekonywać.

Marek Suski o agresywnej polityce Rosji

Według dzisiaj coraz bardziej widzimy, jak agresywna jest polityka Rosji. – Te informacje, że chcieli zamordować prezydenta Ukrainy, wcześniejsze próby zamachów na prezydentów krajów sąsiednich, którzy nie chcieli podporządkować się Rosji, to wszystko udowadnia, że katastrofa smoleńska to był element rosyjskiej agresji, to był wstęp do wojny – powiedział polityk na antenie TVP.

– Rosjanie wiedzieli, że Polacy będą bronić demokracji, wolności, suwerenności swojej, swoich sąsiadów. Ta katastrofa była próbą unicestwienia możliwości wsparcia tych, którzy zostaną napadnięci, to wszystko pokazuje, jak bardzo żyjemy w czasach, które są niebezpieczne. Rosja jest państwem terrorystycznym – podsumował Marek Suski.

Czytaj też:
Mąż Elżbiety Witek nie pierwszy raz leży długo na OIOM-ie. „Przeżywaliśmy straszny dramat”
Czytaj też:
Takiego rządu nie chcą Polacy. Wyniki sondażu pokazują, że respondenci są mocno podzieleni