Rozwód z winą czy bez? „Konia z rzędem temu, kto znajdzie małżonka, który w niczym nie zawinił”

Rozwód z winą czy bez? „Konia z rzędem temu, kto znajdzie małżonka, który w niczym nie zawinił”

Niewierność
Niewierność Źródło: Shutterstock / conrado
Biorąc ślub, powtarzamy przed Bogiem: „I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską”. Przed urzędnikiem natomiast: „przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe”. W rocie cywilnej nie wyboldowano zatem niewierności aż tak, jak ma to miejsce w Kościele. „Nie cudzołóż”, jako szóste przykazanie pojawia się przecież między „nie zabijaj”, a „nie kradnij” – imponujące sąsiedztwo, nieprawdaż? Może chodziło o podprogowy przekaz: „nie zabijaj tej miłości i nie kradnij cudzej żony”?
Tekst: radca prawny Magdalena Dąbrowska

W Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym o zdradzie przeczytamy w art. 23 „Małżonkowie (…) Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli”. Ponadto zgodnie z orzecznictwem SN: „Zdrada narusza normy moralne i jest przejawem rażącej nielojalności wobec współmałżonka. Małżonek dopuszczający się zdrady z reguły bywa uznawany winnym rozkładu pożycia” (por. wyrok SN z dnia 6 maja 1997 r., sygn. akt I CKN 86/97).

Wyjdźmy więc poza te reguły.

Przede wszystkim musimy określić, co to jest zdrada i jak ona wpływa na ustalenie winy w rozpadzie małżeństwa.

Aby zdrada mogła być uznana za przyczynę rozpadu małżeństwa, a tym samym, aby można było ustalić, kto jest winny, należy ustalić chronologię zdarzeń. Klasyczna kura i jajko.

Czy zdrada doprowadziła do rozpadu małżeństwa, czy była konsekwencją tego rozpadu?

Jeżeli mamy świetnie funkcjonujące małżeństwo i nagle przytrafia się zdrada, która dla zdradzającego nie ma żadnego znaczenia, poza tym, że postawiono ją między „nie zabijaj” i „nie kradnij”, to istnieje szansa, że do rozwodu po prostu nie dojdzie. Może się jednak zdarzyć, że ma to znaczenie dla zdradzonej – ot fanaberia.

Źródło: Wprost