Wojna w Ukrainie jak Greta Thunberg? „To niebezpieczny moment”

Wojna w Ukrainie jak Greta Thunberg? „To niebezpieczny moment”

Zniszczenia po ostatnim ataku rakietowym w kijowskiej dzielnicy Bortnicze
Zniszczenia po ostatnim ataku rakietowym w kijowskiej dzielnicy Bortnicze Źródło:PAP / Vladyslav Musiienko
Z wojną Rosji przeciw Ukrainie oswoiliśmy się w mniej niż dwa lata. Z Izraelem i Arabami poszło nam jeszcze szybciej: dwa miesiące i poziom emocji w sprawie operacji przeciw Hamasowi w Gazie mocno opadł.

Pamiętam jak w pierwszych tygodniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę ktoś zadał Ukraińcom pytanie: co zrobicie, jak świat przestanie interesować się waszym losem? To jest ciągle zasadne pytanie, bo świat najwyraźniej przestał uważać agresję rosyjską przeciw naszemu sąsiadowi za pierwszoplanowe wydarzenie.

Ukraińcy nie mają zresztą żadnego monopolu na bycie ofiarami krótkiej pamięci i płytkiego współczucia.

Zobaczmy, jak szybko przeszliśmy do porządku dziennego nad nową erupcją przemocy na Bliskim Wschodzie. Rzeź cywilów przez terrorystów z Hamasu wywołała szok, ale krótkotrwały. Wszyscy zaraz popędzili potępiać w czambuł Izrael i gloryfikować męczeństwo Palestyńczyków.

Bezmyślni radykałowie posuwali się do otwartego antysemityzmu i usprawiedliwiania terrorystów z Hamasu. Dziś emocje mocno opadły, choć przecież na cywilów w Gazie, wziętych w kleszcze między armię izraelską a Hamas dalej spadają bomby.

Cały artykuł dostępny jest w 51/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.