Na początku listopada odbędą się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Dlaczego Trump spotka się z Orbanem
Choć prawybory demokratów i republikanów wciąż trwają, wydaje się niemal pewne, że kandydatem pierwszego ugrupowania będzie urzędujący prezydent Joe Biden, a kandydatem drugiego były prezydent Donald Trump.
Tym samym, zaproszenie przywódcy Węgier wpisuje się w kampanię wyborczą Trumpa. Orban jest ceniony przez republikańskich wyborców m.in. za zdecydowany sprzeciw wobec nielegalnej migracji.
Warto także zaznaczyć, że administracja Bidena nie ma najlepszych stosunków z rządem Orbana, który był krytykowany za m.in. blokowanie unijnej pomocy dla Ukrainy, utrzymywanie dobrych relacji z Rosją czy ociąganie się z wyrażeniem zgody na akcesję Szwecji do NATO.
Z tych samych powodów rząd Orbana ma chłodne stosunki również z wieloma krajami w Europie, a szczególnie z władzami Unii Europejskiej. Głośnym echem odbiła się wypowiedź przywódcy Węgier z czerwca ubiegłego roku. – Władimir Putin nie jest dla mnie zbrodniarzem wojennym – oświadczył Orban.
Trump o Orbanie: Mój przyjaciel
Premier Węgier jest wieloletnim sojusznikiem Trumpa. Często chwalił publicznie byłego prezydenta USA już po opuszczeniu przez niego Białego Domu. Do ostatniego spotkania polityków doszło w 2022 r. w klubie golfowym Trumpa w Bedminster w stanie New Jersey.
„Świetnie spędziłem czas z moim przyjacielem, Viktorem Orbánem, premierem Węgier. Poruszyliśmy wiele ciekawych tematów – niewiele osób wie tyle o tym, co dzieje się dziś na świecie. W kwietniu świętowaliśmy także jego wielkie zwycięstwo wyborcze” – skomentował w mediach społecznościowych były prezydent USA.
Orban: Chcielibyśmy, aby Trump powrócił do Białego Domu
Jak donosi dziennik „The New York Times”, do najbliższego spotkania polityków dojdzie prawdopodobnie w przyszyły piątek, 8 marca, w rezydencji Trumpa Mar-a-Lago Trumpa w Palm Beach w stanie Floryda.
Kilka tygodni temu Orban wygłosił przemówienie, w którym wyraził swoje poparcie dla Trumpa w wyścigu do Białego Domu. Orban stwierdził, że amerykańskie wybory będą „częścią światowego referendum”, które rozstrzygnie, jaką formę rządów powinny przyjąć społeczeństwa demokratyczne.
– Rok 2024 może być przełomowy. Rok „superwyborów”, kiedy mieszkańcy Brukseli, Ameryki, Indii i kilkunastu innych miejsc zadecydują, jakiego przywództwa chcą w obliczu globalnej transformacji gospodarczej (...). Nie możemy ingerować w wybory w innych krajach, ale bardzo chcielibyśmy, aby prezydent Donald Trump powrócił do Białego Domu i zaprowadził pokój we wschodniej połowie Europy. Nadszedł czas na kolejną prezydenturę w Stanach Zjednoczonych pod hasłem „Uczyńmy Amerykę znów wielką” – powiedział premier Węgier.
Czytaj też:
Grupa Wyszehradzka podzielona ws. wojny w Ukrainie. Orban: Nieważne, kto wygraCzytaj też:
Szwecja dołączy do NATO. Historyczna decyzja Węgier