Podczas konferencji prasowej PiS z udziałem Rafała Bochenka, Patryka Jakiego oraz Dariusza Stefaniuka politycy zostali poproszeni o komentarz do słów Viktora Obrana. Premier Węgier powiedział, że „Ukraina nie jest już suwerennym krajem, bo nie ma pieniędzy i broni”. – Mogą walczyć tylko dlatego, że my na Zachodzie ich wspieramy. Więc jeśli Amerykanie zdecydują, że chcą pokoju, to będzie pokój – dodał Orban.
Kontrowersyjne wypowiedzi Viktora Obrana ws. wojny w Ukrainie i Władimira Putina
Szef węgierskiego rządu powiedział także, że osobiście nie uważa Władimira Putina za zbrodniarza wojennego. – Jesteśmy na wojnie. O zbrodniach wojennych możemy mówić po wojnie. W tej chwili mówienie o tym jest zupełnie niewłaściwe – argumentował Orban.
– Nasze stanowisko, jeżeli chodzi o kwestie rosyjskie, tego, co jest związane z Ukrainą, jest jasne. To jest sytuacja mocno bulwersująca. My nie zgadzamy się na agresję, z którą mamy do czynienia za naszą wschodnią granicą – zaczął rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
PiS odcina się od słów premiera Węgier. „Absolutnie się nie zgadzamy”
– Z tą wypowiedzią premiera Orbana absolutnie się nie zgadzamy i myślę, że na przestrzeni ostatnich miesięcy daliśmy temu dowód, że mamy zupełnie inne, skrajnie różne podejście do tych spraw – doprecyzował Bochenek. Dodał, że PiS jest „krytyczne jeśli chodzi o tego typu wypowiedzi, które padają z ust każdego lidera czy polityka europejskiego”.
Jaki nawiązał z kolei do konferencji sprzed dwóch dni, na której poruszono sprzeciw Niemiec wobec wykorzystania zablokowanych środków rosyjskich na pomoc Ukrainie. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zapytał, czy bardziej szkodliwe są słowa Orbana, czy blokowanie pomocy dla Kijowa przez Berlin.
Czytaj też:
PiS zaprezentowało spot z Donaldem Tuskiem. Na końcu wezwano do odpowiedzi na jedno pytanieCzytaj też:
Moskwa: W najbliższych dniach skarga do TSUE na Niemcy