Wicepremier ostro o Hołowni. Oskarża marszałka o tchórzostwo

Wicepremier ostro o Hołowni. Oskarża marszałka o tchórzostwo

Krzysztof Gawkowski
Krzysztof Gawkowski Źródło: Flickr / Klub Lewicy
Decyzja marszałka Sejmu wywołała falę krytyki. Krzysztof Gawkowski przyznał że jest „zawiedziony, wkurzony i rozczarowany” tym, co zrobił Szymon Hołownia.

Posłowie złożyli do tej pory cztery projekty zmian w prawie aborcyjnym – dwa autorstwa Lewicy oraz po jednym z Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi. Szymon Hołownia poinformował, że propozycje te nie będą na razie procedowane. Posłowie mają się zająć ich rozpatrzeniem dopiero po pierwszej turze wyborów samorządowych, a więc 11 kwietnia.

Marszałek Sejmu tłumaczył, że „obecnie jesteśmy w środku gorącej kampanii wyborczej a on sam poświęcił wiele czasu na konsultacje i mediacje oraz doprowadzenie do tego, aby zminimalizować ryzyko, że wszystkie projekty, które są w Sejmie, zostaną odrzucone w ramach przedwyborczej kanonady”.

Hołownia zdecydował ws. aborcji. Gawkowski o przyszłości koalicji

Decyzja szefa Polski 2050 wywołała falę krytyki. Krzysztof Gawkowski przyznał na antenie TOK FM, że jest „zawiedziony, wkurzony i rozczarowany tym, że Szymon Hołownia sprawił kobietom taki »prezent« na Dzień Kobiet”. Dodał, że „to właśnie dzięki kobietom PiS zostało odsunięte od władzy a Szymon Hołownia miał szansę zostać marszałkiem”. – Ten krok to bardzo duże rozczarowanie i po prostu tchórzostwo. Szymon Hołownia ma swoją partię i nie chce pokazywać, jaka ona jest – postępowa czy konserwatywna, woli zamiatać sprawę pod dywan- ocenił polityk Lewicy.

Wicepremier podkreślił, że „rozmowa w Sejmie w sprawie zmian w prawie aborcyjnym z pewnością byłaby trudna, jednak od tego jest parlament, aby zajmować się także trudnymi kwestiami”. Krzysztofa Gawkowskiego nie przekonuje także tłumaczenie marszałka Sejmu, że ten obawia się, że w obecnej sytuacji politycznej wszystkie projekty mogłyby zostać odrzucone już na etapie pierwszego czytania.

– Kompletnie tego nie rozumiem. Co się zmieni po 11 kwietnia? To jest argumentacja wymyślona na potrzeby pytań dziennikarzy – stwierdził. Według polityka Lewicy jest to „wytrych i fałszywa troska oraz stawianie własnego interesu politycznego ponad prawami kobiet”.

Jednocześnie wicepremier zapewnił, że kwestia projektów dotyczących prawa aborcyjnego nie sprawi, że koalicja rządząca się rozpadnie. – Przed nami wiele ważnych zadań, ale tego typu ruchy sprawiają, że zaufanie do nas staje pod znakiem zapytania.

Dalej tworzymy rząd, natomiast jestem absolutnie krytyczny wobec działań w sprawie prawa aborcyjnego. Marszałek wpisuje sie w obrzydliwy trend rozmawiania o pawach kobiet wtedy, kiedy jest to wygodne i opłacalne – podsumował.

Sondaż. Co Polacy myślą o zmianach w prawie aborcyjnym?

Tymczasem z sondażu przeprowadzonego przez Ipsos dla TOK FM i OKO.press wynika, że na pytanie „w Sejmie czekają na rozpatrzenie ustawy, które przyznają kobiecie prawo do aborcji do 12. tygodnia. Czy chciałby pan, żeby zostały przyjęte przez Sejm jak najszybciej?” twierdząco odpowiedziało 41 proc. ankietowanych.

21 proc. badanych chciałoby zmian w prawie aborcyjnym, ale według nich nie jest to aż tak pilna kwestia. Przeciwko liberalizacji ustawy opowiedziało się 27 proc. respondentów (odpowiedź „zdecydowanie nie” wskazało 18 proc., a „raczej nie” – 9 proc.). 11 proc. badanych nie ma zdania w tej kwestii.

Czytaj też:
Scheuring-Wielgus: Co Hołownia by zrobił, gdyby zgwałcono jego żonę albo córki?
Czytaj też:
Prace nad projektami ustaw aborcyjnych. Marszałek Sejmu zabrał głos