Słabe sondaże Nawrockiego i kuriozalne tłumaczenie Czarnka. „Zostawmy oszustwo Norwegów”

Słabe sondaże Nawrockiego i kuriozalne tłumaczenie Czarnka. „Zostawmy oszustwo Norwegów”

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek Źródło: PAP / Leszek Szymański
Przemysław Czarnek komentując najnowsze sondaże Karola Nawrockiego, pokusił się o porównanie do skoków narciarskich. – Połowa marca to nie jest moment, w którym mamy osiągnąć formę olimpijską – podkreślił polityk PiS.

Przemysław Czarnek w Radiu Wnet wyjaśniał słabe sondaże Karola Nawrockiego. – Marius Lindvik miesiąc przed Mistrzostwem Świata, zostawmy oszustwo Norwegów, plasował się gdzieś za naszymi zawodnikami w klasyfikacji generalnej, a zdobył prawie podwójne mistrzostwo świata, także poczekajmy – zaczął polityk PiS. Czarnek zaznaczył, że „połowa marca to nie jest moment, w którym trzeba osiągnąć formę olimpijską”.

Karol Nawrocki i słabe sondaże przed wyborami. Przemysław Czarnek: Kto zamawia, ten wymaga

Dalej były szef MEiN tłumaczył sytuację już mniej sportowymi porównaniami. – Kto zamawia, ten wymaga. My nie mamy pieniędzy, zostaliśmy okradzeni. PKW nam kazała wypłacić, minister finansów nie wypłacił. Mamy zero w kasie i tylko dzięki wpłatom naszych sympatyków i członków możemy tę kampanię prowadzić na poziomie, jakim prowadzimy w sensie finansowym oczywiście – mówił Czarnek.

– Tymczasem nasi kontrkandydaci, zwłaszcza Trzaskowski, dysponują dziesiątkami milionów złotych, no i je wydają na tę kampanię i to jest na tym etapie pewien wynik – kontynuował poseł PiS. Czarnek wyjaśniał, że poprzedni kandydaci PiS mieli lepsze wyniki, bo nie było nikogo innego na prawicy, który miałby taki rezultat jak obecnie Sławomir Mentzen.

Czarnek zaklina rzeczywistość ws. sondaży Nawrockiego. Padło porównanie do Andrzeja Dudy

– Są sondaże, które są prawdziwe i są sondaże, które pompują strasznie kandydata obozu prawicowego po to, żeby narobić zamieszanie, ale jakbyśmy wzięli pod uwagę wszystkie głosy poparcia i elektorat kandydatów prawicowych, to sytuacja jest lepsza i to znacząco lepsza od sytuacji choćby Andrzeja Dudy z 2015 roku na tym etapie kampanii wyborczej – zastrzegł były minister edukacji i nauki.

Czytaj też:
Mentzen dogania Nawrockiego w nowym sondażu. Zażarta bitwa o drugą turę
Czytaj też:
Kaczyński zaczyna objazd po Polsce. Tak chce pomóc Nawrockiemu