Słowa Marcina Możdżonka wywołały burzę. „Polowanie nie jest krzywdzeniem zwierząt”

Słowa Marcina Możdżonka wywołały burzę. „Polowanie nie jest krzywdzeniem zwierząt”

Marcin Możdżonek
Marcin Możdżonek Źródło: Newspix.pl / Kai Taller
Marcin Możdżonek nawiązując do swojego wpisu po tym jak myśliwy śmiertelnie postrzelił 60-latka podczas polowania na dziki przyznał, że dziś „napisałby to inaczej”. Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej zaskoczył też dziennikarza swoją opinią na temat „krzywdzenia zwierząt”.

Policja z Lubartowa (woj. lubelskie) poinformowała w środę 20 sierpnia, że sąd zastosował tymczasowy areszt wobec 40-latka, który podczas polowania na dziki śmiertelnie postrzelił 60-letniego mieszkańca pobliskiej posesji. Do zdarzenia doszło na terenie gminy Michów. Zatrzymany usłyszał zarzut zabójstwa i grozi mu dożywocie.

Komentując pierwsze informacje w tej sprawie prezes Naczelnej Rady Łowieckiej i radny Olsztyna Marcin Możdżonek „złożył rodzinie zmarłego mężczyzny najszczersze kondolencje, w związku z tragicznym wydarzeniem w powiecie lubartowskim, z udziałem myśliwych będących na polowaniu”. Były reprezentant Polski w siatkówce został skrytykowany m.in. przez posła Lewicy Łukasza Litewkę.

Myśliwy śmiertelnie postrzelił 60-latka podczas polowania na dziki. Prezes NRŁ bije się w pierś

Możdżonek odniósł się do sprawy w rozmowie z Weszło. – Musimy się poruszać w przestrzeniach prawnych. Człowiek zmarł od kuli. Dzisiaj, 20 sierpnia, wiemy już, że zginął od kuli ze sztucera, którą posłał mu – niestety – członek Polskiego Związku Łowieckiego. Tak, ten człowiek został zabity. Oczywiście, że tak. Ale komunikat był oficjalny i trzeba się trzymać litery prawa – powiedział szef NRŁ.

Możdżonek dodał, że „teraz napisałby to inaczej, bo mamy oficjalne potwierdzenia tego haniebnego, tragicznego, niepotrzebnego zdarzenia, wypadku, rzeczy, która w jego głowie się nie zmieści”. Olsztyński radny przyznał, że sprawa nic nie zmienia, jeśli chodzi o jego pogląd na przymus okresowych badań u myśliwych. Zdaniem Możdżonka „nie ma żadnej korelacji między wypadkiem a badaniami”.

60-latek zabity podczas polowania na dziki. Były reprezentant Polski: To jest niewiarygodne

Były reprezentant Polski w siatkówce widzi z kolei zależność „między wypadkiem a brakiem poszanowania dla przepisów prawa, regulaminów”. – To była samowolka, nie chcę powiedzieć, że kłuserka, ale nie wiem, co tym ludziom w ogóle przyświecało, co oni robili. To jest niewiarygodne i bezdennie głupie – podkreślił Możdżonek.

Prowadzący rozmowę odniósł się również do faktu, że w polowaniu uczestniczyła osoba nieletnia, co również jest złamaniem przepisów. Dziennikarz przytoczył statystykę, zgodnie z którą „dzieci, które były świadkami krzywdzenia zwierząt, trzykrotnie częściej same znęcały się nad zwierzętami”. Prezes Naczelnej Rady Łowieckiej stwierdził, że „polowanie nie jest krzywdzeniem zwierzęcia”.

Paweł Paczul o słowach Marcina Możdżonka. „Fragment rozmowy, który mnie trochę zaskoczył”

– Krzywdzeniem zwierzęcia jest tłuczenie kijem konia, który nie chce iść pod górę, do przodu czy gdziekolwiek. Jest katowanie kota, psa. Hodowanie kurczaków, które się zjada czy krów na burgery — to jest też krzywda zwierząt. Dlaczego 95 proc. ludzi to akceptuje i wybiera mniejsze zło? Nie patrzmy na świat przez różowe okulary. Prawa natury nie zmieniły się od tysięcy lat – dodał Możdżonek. Paweł Paczul wstawiając ten fragment rozmowy przyznał, że „trochę go zaskoczył”.

Czytaj też:
Myśliwy zabił człowieka. Media: To syn jednego z najbogatszych ludzi w regionie
Czytaj też:
Żukowska rozsierdziła internautów. Wystarczył jeden mem