Ustawa anty-447 to bubel prawny? SN zarzuca projektowi błędne założenia i niezgodność z Konstytucją

Ustawa anty-447 to bubel prawny? SN zarzuca projektowi błędne założenia i niezgodność z Konstytucją

Budynek Sądu Najwyższego
Budynek Sądu Najwyższego Źródło: Newspix.pl / Piotr Twardysko
– Uzasadnienie projektowanych rozwiązań opiera się na błędnych założeniach, a poszczególne projektowane regulacje mogą pozostawać w sprzeczności z porządkiem konstytucyjnym RP – czytamy w opinii Sądu Najwyższego do projektu tzw. ustawy anty-447. Ustawa miała chronić Polskę przed żydowskimi roszczeniami dotyczącymi tzw. „mienia bezspadkowego”.

Projekt ustawy anty-447 został złożony przez posłów z klubu . Jego autorem był ówczesny poseł tego ugrupowania, Tomasz Rzymkowski. Ustawa miała być odpowiedzią na amerykańską ustawę 447, która zdaniem wielu, ma doprowadzić do wypłaty przez Polskę odszkodowań za tzw. „mienie bezspadkowe” utracone w czasie II wojny światowej, zwłaszcza przez Żydów.

W połowie maja projekt znalazł się w porządku dziennym obrad , jednak rządząca większość w ostatniej chwili zdecydowała się go zdjąć. – To jest Sejm czy to jest Kneset? – grzmiał wówczas Rzymkowski w Sejmie. Poseł zarzucał, że ustawę zdjęto po „telefonie z Tel Awiwu”. W najbliższych wyborach Rzymkowski wystartuje z list PiSu.

Projektu bronił wtedy też poseł Robert Winnicki z  – Proszę państwa, to jest świadectwo tego, że  zamierza płacić Żydom w związku z ogromnymi roszczeniami majątkowymi! – wołał z mównicy. Jego wystąpienie przerwał marszałek , który wyłączył mu mikrofon.

Opinia Sądu Najwyższego

Projekt nie został odrzucony, jednak utknął w Sejmie. 31 lipca opinię do projektu wydał Sąd Najwyższy. Teraz opinia pojawiła się na stronie Sejmu.

Sąd Najwyższy podkreśla w swojej opinii, że nieuzasadnione jest wprowadzanie nowych rozwiązań prawnych dotyczących tzw. „mienia bezspadkowego”, bo problem ten, zdaniem sędziów został już rozwiązany kilkadziesiąt lat temu.

„Podkreślenia wymaga, że regulacje dotyczące mienia, które projektodawca określa mianem „bezdziedzicznego” funkcjonowały w polskim porządku prawnym jeszcze na gruncie wcześniejszego stanu prawnego i zostały ostatecznie uregulowane” – czytamy w opinii. – „w braku małżonka spadkodawcy i krewnych powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada gminie ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy w Rzeczypospolitej Polskiej” – przywołuje istniejące przepisy Sąd Najwyższy. – „Brak jest uzasadnienia dla wprowadzenia opiniowanych rozwiązań prawnych” – dodano w piśmie.

Sąd Najwyższy obawia się też, ze przepisy mogą godzić w niezależność sędziów i być niezgodne z konstytucją. „Szczególnie niepożądana z punktu widzenia prawa do sądu jest penalizacja naruszenia zakazów wiążących się z dokonywaniem czynności prawnych albo niedopełnienia obowiązków (wskazanych w odpowiednich punktach ustawy – red)” – czytamy w opinii. – Stoi to w sprzeczności z założeniem prawa do sądu wyrażonego w art. 45 Konstytucji RP przysługującemu każdemu, kto twierdzi, ze posiada roszczenie. – dodaje sąd.

„Uzasadnienie projektowanych rozwiązań opiera się na błędnych założeniach, a poszczególne projektowane regulacje mogą pozostawać w sprzeczności z porządkiem konstytucyjnym RP” – podsumowuje swoją opinię Sąd Najwyższy.

Ustawa 447

Izba Reprezentantów Kongresu USA przyjęła ustawę JUST Act (S.447) we wtorek 24 kwietnia. W nawiązaniu do Deklaracji Terezińskiej daje ona Departamentowi Stanu możliwość wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holokaustu m.in. w zakresie odzyskania majątków, które nie mają spadkobierców. Teraz dokument czeka już tylko na podpis prezydenta Donalda Trumpa. Ustawa nakłada na Departament Stanu wymóg sporządzenia w ciągu 18 miesięcy raportu dotyczącego stanu realizacji przez poszczególne kraje obowiązku zwrotu mienia żydowskiego i monitorowania informacji w tym zakresie. Wcześniej ustawę o identycznym brzmieniu przyjął Senat. Chodzi o realizację Deklaracji Terezińskiej. Ten przyjęty w 2009 roku przez 46 państw (w tym Polskę – w imieniu RP podpis złożył Władysław Bartoszewski, ówczesny sekretarz stanu w KPRP) dokument nie ma formalnej mocy prawnej. To niezobowiązujące wezwanie do – tam gdzie to możliwe – zajęcia się prywatnymi roszczeniami ofiar Holokaustu i restytucji ich mienia.

Czytaj też:
Senatorowie USA napisali list do premiera Morawieckiego? Chodzi o zwrot mienia pożydowskiego

Źródło: WPROST.pl / rp.pl